Nowa pasja Pauliny Misiek

i

Autor: Kuba Olejnik

Między koszykówką a… komorą tlenową. Nowa pasja reprezentantki Polski z Ostrowa

2021-01-22 16:57

Paulina Misiek jeszcze do niedawna brylowała na koszykarskich parkietach. W swojej karierze występowała w kadrze narodowej, grała w Eurolidze i była jedną z wiodących zawodniczek rodzimej ekstraklasy. Dziś koszykówka nadal jest jej bliska, ale znalazła też nową pasję. Co słychać u utytułowanej zawodniczki z Ostrowa?

Pochodząca z Ostrowa Wielkopolskiego koszykarka swoją karierę rozpoczęła w miejscowych klubach UKS Basket oraz koszykarskiej Ostrovii. Później grała w wielu klubach, w tym czołowych zespołach w kraju, gdzie była wiodącą postacią. Na swoim koncie ma także występy w drużynie narodowej, co wspomina bardzo pozytywnie - Nawet teraz gdy o tym mówię to się uśmiecham, bo uważam to za duży sukces. Będąc młodym graczem, stawiając pierwsze kroki, nawet przez myśl mi to nie przeszło. Oczywiście, miałam swoje marzenia ale nawet w najśmielszych wyobrażaniach nie myślałam, że dane mi będzie założyć koszulkę z „orzełkiem”. Każdy sportowiec, który ma możliwość zagrać w Reprezentacji ma prawo być dumny, bo to jest coś wspaniałego – mówi zawodniczka.

Choć obecnie Paulina Misiek nie występuje na parkietach, to o koszykówce nadal mówi z ogromną pasją - Oczywiście cały czas obserwuję to co się dzieje, staram się być na bieżąco. Utrzymuję też wszystkie relacje i przyjaźnie, mam zespoły i dziewczyny którym kibicuje. Staram się być na czasie z tym jak wygląda liga, jakie są transfery. Zwłaszcza w dobie pandemii. Myślę, że to jest trudny okres dla zawodników i zawodniczek – mówi Paulina Misiek.

Była koszykarka m.in. AZS-u AJP Gorzów Wlkp. zwraca uwagę na kilka aspektów, które są szczególnie trudne dla sportowców w czasie pandemii - Trudniej przygotować się do meczu, gdy nie ma dopingu kibiców na trybunach. Ich obecność, wsparcie – to zawsze trochę samo napędza, dodaje energii. Wchodzisz do hali i od razu adrenalina idzie w górę. Teraz czasu na mentalne przygotowanie się do meczu trzeba pewnie poświęcić więcej. Jednak to, co jest jeszcze ważniejsze, to utrzymać w dobrej formie swój organizm. Teraz też oglądam wzmożoną ilość kontuzji czy mikrourazów – dodaje koszykarka, która otworzyła właśnie nowy etap w swoim życiu zawodowym.

Sport „pomógł” znaleźć drogę

Ostrowianka zajęła się tlenoterapią, którą poznała gdy sama doznała poważnej kontuzji - Zdecydowanie życie sportowe mnie nakierowało. Trochę przez przypadek. Podczas ostatniej kontuzji, po operacji zerwania więzadła krzyżowego, szukałam różnych metod mogących wspomóc organizm, które pozwolą wrócić mi na wysoki poziom koszykarski. Trafiłam do gabinetu tlenoterapii w Gdyni. Spotkałam bardzo fajne dziewczyny, które mi wytłumaczyły i pokazały jak to działa. Spróbowałam i po kilku sesjach rany, z którymi do tej pory miałam problem – przede wszystkim z ich gojeniem – przestały być problemem. Do tego pojawił się, z czego trochę się śmieję, „efekt uboczny” w postaci lepszej wydolności organizmu (…) zaczęłam to drążyć i bardziej się interesować. Okazało się, że cała gama zastosowań tlenoterapii jest bardzo szeroka.

Zawodowy sport zaszczepił w Paulinie Misiek dbanie o zdrowy styl życia, ale dziś trafiają do niej nie tylko sportowcy - Można pomóc wielu osobom w ich schorzeniach i to nie tylko domena sportowców. Ta terapia ma wiele zastosowań medycznych. Wspomaga neurologię, ortopedię, kardiologię. To jest dla mnie trochę płynne przejście pozostając jednak nadal w tematach dbania o siebie, dbania o zdrowie. Myślę, że czasy też są takie, że świadomość ludzi jest coraz większa. Teraz szczególnie musimy dbać o odporność, o swoich bliskich i starać się by być ciągle zdrowym.

Sama tlenoterapia, choć wydaje się czymś skomplikowanym, tak naprawdę działa w prosty sposób – W komorze tlenowej nasz organizm wchłania aż 93% tlenu. Dzięki temu tlen dociera do miejsc, które w normalnych warunkach trudniej jest dotlenić. To może korzystnie wpłynąć np. na gojenie ran czy inne schorzenia skórne. Tak samo na problemy z oddychaniem i wiele więcej – tłumaczy Paulina Misiek, która ambicję i zaangażowanie z koszykarskich aren przeniosła teraz do swojego gabinetu w Ostrowie.

Nie zrywa z koszykówką

Jednak zawodniczka nie rozstała się ze sportem na dobre. Do koszykówki nadal ją ciągnie i nie wyklucza, że może do niej wrócić również w nowej roli - Gdzieś ta praca z koszykówką jest z tyłu głowy. Nie chciałabym się od niej odcinać. Swoje doświadczenia Paulina Misiek z powodzeniem może przekazać młodym adeptom i to właśnie jedna z opcji na przyszłość - Zawsze było moim marzeniem przekazywać swoją wiedzę i doświadczenie dalej. Podobno mam też fajny kontakt z młodzieżą więc myślę, że to mogłoby się sprawdzić. Będąc też wiele lat kapitanem drużyn miałam okazję prowadzić pokazowe treningi, wchodzić do młodszych grup. Kiedy grałam zależało mi na tym żeby zaszczepić też miłość do koszykówki dzieciakom.

Paulina Misiek wie także, że sportowcy po prostu przyciągają młodych ludzi do sportu - Pamiętam jak w Ostrowie była koszykówka w Ekstraklasie i przyjechała Ilona Mądra. I dla mnie było to niesamowite, że mogłam z nią zrobić sobie zdjęcie, porozmawiać czy wziąć autograf. Później mogłam z nią występować w jednym zespole – dodaje reprezentantka Polski. Kiedy i w jakiej roli Ostrowianka powróci do koszykówki? To dopiero się okaże.

Nowości Muzyczne 2021 - imprezowe kawałki podnoszą temperaturę na koniec zimy!