Zebrany materiał dowodowy pokazuje, że Łotysz był ofiarą handlu ludźmi. I stosowano wobec niego przemoc.
Mówi prokurator Katarzyna Socha.
Ofiara była pod stałym dozorem podejrzanych. Była przez nich przewożona z miejsca na miejsce. I "stawiana" przed marketami. Jak oddaliła się na chwilę, na przykład do toalety, albo zebrała - zdaniem podejrzanych - za mało pieniędzy - była bita. Po twarzy. Tak więc stosowano wobec niej także przemoc.
Na razie udało się personalnie ustalić tylko jedną ofiarę MOŁDAWIAN. Ale wszystko wskazuje na to, że pokrzywdzonych jest więcej. Trwa też liczenie pieniędzy zebranych przez podejrzanych. Bilon w workach znaleziono przy nich podczas zatrzymania.
Obywatele Mołdawii - dwóch mężczyzn i jedna kobieta - zarzuty usłyszeli w środę. Dziś sąd zdecydował o ich tymczasowym aresztowaniu. Najpierw wydał postanowienie wobec mężczyzn. Bo kobieta mdlała. Dlatego do sądu wezwano pogotowie. Ratownicy nie stwierdzili u kobiety żadnych stanów zagrażających jej zdrowi i mogła stanąć ponowie przed sądem. A ten - podobnie jak w przypadku jej "kompanów" - wydał decyzję o trzymiesięcznym areszcie.
Handel ludźmi w polskim prawie jest zbrodnią. Grozi za to OD trzech lal więzienia.
