Terror w autobusach

i

Autor: pixabay.com./zdjęcie poglądowe

Nysa: "Kierowcy MZK stali się przedmiotem ataków". Spółka podejmuje zdecydowane kroki

2020-07-09 12:15

Epidemia odsłoniła uniwersalne tendencje, które systematycznie pojawiają się w wielu miastach Polski. Również systematycznie miasta adaptują te same lub podobne rozwiązania. Nyskie MZK natrafiło na ogromny społeczny problem: pasażerowie autobusów nie korzystali z maseczek ochronnych, a to czasami i dla niektórych wystarczający pretekst do agresji. Spółka musiała działać.

Już 2 lipca MZK z Nysy zwróciło się o pomoc do Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Nysie oraz Komendy Powiatowej Policji w Nysie. Spółka zauważyła rosnącą praktykę lekceważenia obowiązujących przepisów: połowa miejsc wolna, obowiązkowe zakrywanie ust i nosa. Podjęto decyzję podobną do tej z Opola i wielu innych miast w Polsce: funkcjonariusze wyrywkowo będą sprawdzali porządek w komunikacji miejskiej i wręczać maseczki ochronne tym, którzy z nich nie korzystają. W Nysie może to jednak nie wystarczyć. O szczegóły problemu zapytaliśmy prezesa zarządu MZK w Nysie Piotra Janczara.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami, przewoźnik nie ma uprawnień do kontrolowania, czy pasażerowie wypełniają ten obowiązek (noszenia maseczek ochronnych - red.). Problem zgłosiliśmy o służb z powodu licznych interwencji kierowców i mieszkańców, którzy skarżyli, że [...] wielu pasażerów ten nakaz ignoruje

Bez maseczki, za to z agresją?

W autobusach miejskich często dochodzi do różnych starć. W Nysie angażowały one zarówno pasażerów, jak kierowców.

W autobusach dochodziło do licznych, często agresywnych sprzeczek między pasażerami. Nasi kierowcy również stali się przedmiotem ataków z obu stron. Pasażerowie żądali, aby kierowcy nie wpuszczali do autobusu osób bez maseczek, z kolei osoby bez maseczek ignorowały prośby naszych pracowników

- relacjonuje Piotr Janczar.

W Nysie rośnie rygor

Z przepisów, które przedstawiła Sanitarna Stacja Epidemiologiczna wynika, że kontrole może przeprowadzać tylko policja. Prezes zarządu spotkał się z przedstawicielem funkcjonariuszy i ustalono, że takie kontrole będą prowadzone we współpracy z kontrolerami biletów.

Nie chcemy, aby poprzez kontrole autobusy były zatrzymywane w ruchu, co spowodowałoby opóźnienia i zagrożenie, że nasi pasażerowie spóźnialiby się do pracy. Kontrole mają być prowadzone na części przystanków i w autobusach. Na chwilę obecną jest za wcześnie aby jednoznacznie stwierdzić, czy sytuacja uległa poprawie

- przekazuje Piotr Janczar.

Zobacz, jak z podobnym problemem radziło sobie Opole: Opole: Policja kontroluje autobusy! To odpowiedź na poważny problem. Będą KARY? [ZDJĘCIA]

Sonda
Korzystasz z maseczki, lub inaczej zasłaniasz usta i nos w autobusie?
Źródło: Nysa: "Kierowcy MZK stali się przedmiotem ataków". Spółka podejmuje zdecydowane kroki