Tragiczny wypadek pod Barczewem. Jego uczestnicy mieli wracać z wesela znanej influencerki

2021-09-28 10:45

Tragiczny wypadek pod Barczewem miał miejsce w minioną niedzielę (27 września). Zginęły w nim dwie kobiety w wieku 53 i 67 lat. Teraz na jaw wyszły nowe fakty. Okazuje się bowiem, że uczestnicy wypadku mieli wracać z wesela znanej influencerki Martyny Kaczmarek.

Do tragicznego wypadku doszło w niedzielę (27 września) na trasie Barczewo - Jeziorany w powiecie olsztyńskim. Niestety w wyniku poniesionych obrażeń i mimo natychmiastowej pomocy nie udało się uratować życia dwóm kobietom w wieku 53 i 67 lat jadącym osobowym audi. Mercedesem, z którym zderzyły się mieszkanki powiatu olsztyńskiego, podróżowało małżeństwo oraz 4-letni chłopiec, który karetką pogotowia został przetransportowany do olsztyńskiego szpitala. - Z ustaleń śledczych pracujących na miejscu wypadku wynika, że prawdopodobną przyczyną tej tragedii był manewr 41-letniego kierującego osobowym mercedesem, który jadąc w kierunku Barczewa, z nieznanych na tę chwilę przyczyn przekroczył oś jezdni, zjechał na przeciwny pas ruchu i doprowadził do czołowego zderzenia z Audi. Kierujący Mercedesem był trzeźwy - informuje podkom. Rafał Prokopczyk, oficer prasowy KMP w Olsztynie.

Raport z Anteny 27.09

Jak informuje Super Express, w sprawie wypadku pojawiły się nowe fakty. Okazało się, że udział w nim mieli brać uczestnicy wesela znanej influencerki Martyny Kaczmarek, która świętowała swój ślub niedaleko miejsca tragedii. Informację o gościach weselnych uczestniczących w wypadku influencerka opublikowała na swoim profilu na Instagramie. - Nasi bliscy mieli wypadek samochodowy w drodze powrotnej. Z nimi na razie ok. Są w szpitalu na obserwacji. Dwie osoby zginęły (nie z naszych bliskich) - napisała Kaczmarek. Przyznała też, że jej bliskim nie stało się nic poważnego dzięki nowoczesnemu systemowi bezpieczeństwa w samochodzie. - Nie mogę oddychać. Moi bliscy przeżyli tylko dlatego, że mieli 2-letnie auto wysokiej klasy z zaawansowanymi systemami bezpieczeństwa. Ofiary jechały dwudziestokilkuletnim autem bez poduszek. Uważajcie na siebie, zapinajcie pasy - zaapelowała Kaczmarek.