Olsztyn. Zamknęli KSOR w Poliklinice, bo brakowało lekarzy. Inne SOR-y były zatkane, działy się tam dantejskie sceny

i

Autor: pixabay.com - zdjęcie ilustracyjne Olsztyn. Zamknęli KSOR w Poliklinice, bo brakowało lekarzy. "Inne SOR-y były zatkane, działy się tam dantejskie sceny"

Olsztyn. Zamknęli SOR w Poliklinice, bo brakowało lekarzy. "Inne SOR-y były zatkane, działy się tam dantejskie sceny"

2021-11-17 14:42

W miniony weekend w olsztyńskim szpitalu MSWiA, Poliklinice, zamknięty był kliniczny szpitalny oddział ratunkowy. Powodem były braki kadrowe lekarzy. - A że brakuje lekarzy, to żadna nowość. Niestety na specjalizacji ratownictwo medyczne jest więcej wolnych miejsc niż chętnych – powiedział PAP rzecznik prasowy wojewody Krzysztof Guzek.

Kliniczny Szpitalny Oddział Ratunkowy w Poliklinice jest jednym z największych takich oddziałów w regionie. O tym, że w miniony weekend zabrakło lekarzy do pracy w nim placówka poinformowała NFZ i urząd wojewódzki w Olsztynie. - Podano, że powodem zamknięcia oddziału ratunkowego były braki kadrowe – podała PAP rzecznik prasowa warmińsko-mazurskiego NFZ Magdalena Mil.

- Informacja ta trafiła do dyspozytorów karetek, którzy informowali, by załogi karetek nie woziły tam pacjentów – powiedział PAP rzecznik prasowy wojewody Krzysztof Guzek. Dodał, że za zapewnienie ciągłości pracy odpowiada szpital. - A że brakuje lekarzy, to żadna nowość. Niestety na specjalizacji ratownictwo medyczne jest więcej wolnych miejsc niż chętnych. Brakuje lekarzy tej specjalizacji, a lekarzy z innymi kwalifikacjami nie można zmusić czy na siłę skierować do pracy na SOR – powiedział PAP Guzek.

Poliklinika o zamknięciu SOR nie poinformowała Urzędu Miasta Olsztyna (formalnie nie miała takiego obowiązku). - Gdybyśmy mieli taką wiedzę, to podalibyśmy do publicznej wiadomości, żeby ludzie tam na darmo nie szukali pomocy – powiedziała PAP wiceprezydent Olsztyna Ewa Kaliszuk.

Modernizacja olsztyńskiej Uranii: byliśmy na placu budowy

Szpital MSWiA informację o zamknięciu SOR wywiesił na drzwiach wejściowych do tego miejsca i w jednej z zakładek na stronie internetowej szpitala. Z nieoficjalnych informacji PAP wynika, że wiele osób z północnych dzielnic miasta i miejscowości leżących pod Olsztynem bezskutecznie próbowało uzyskać w miniony weekend w Poliklinice doraźną pomoc.

- Inne SOR-y były zatkane, działy się tam dantejskie sceny – powiedział PAP pracownik jednej z karetek pogotowia.

Do czasu nadania tej depeszy PAP nie uzyskała informacji z Polikliniki na temat zamknięcia KSOR. Rzecznik placówki Jarosław Witek powiedział PAP, że dyrekcja szpitala "jest zajęta organizowaniem pracy szpitala tak, by więcej do takich sytuacji nie dochodziło" i w związku z tym trudno o wskazanie, kiedy odpowie na pytania dziennikarzy.

Na stronie internetowej Polikliniki czytamy m.in., że "od założenia Kliniczny Szpitalny Oddział Ratunkowy był jednostką odznaczającą się unikatowością i innowacyjnością na tle całego kraju. W KSOR powołano do działania pierwszy w Polsce Patrol Reanimacyjny działający w ramach oddziału ratunkowego zapewniający bezpieczeństwo pacjentów przebywających w szpitalu, zaczęto zatrudniać ratowników medycznych oraz zastosowano urządzenia do szybkiej diagnostyki parametrów krytycznych w celu zapewnienia błyskawicznej diagnostyki pacjentów już w pierwszych minutach od ich przybycia do szpitala. W strukturach KSOR stworzono Ośrodek Szkoleń Ratowniczych, gdzie pod nadzorem doświadczonych trenerów szkolono personel szpitala jak również i innych jednostek na zaawansowanych technicznie fantomach."

(PAP)