Eksperymenty medyczne na płodach? Ministerstwo Zdrowia kontroluje prof. Maksymowicza

i

Autor: pixabay.com - zdjęcie ilustracyjne Eksperymenty medyczne na płodach? Ministerstwo Zdrowia kontroluje prof. Maksymowicza

Eksperymenty medyczne na płodach? Ministerstwo Zdrowia kontroluje prof. Maksymowicza

2021-04-13 12:08

Dostaliśmy bardzo niepokojące informacje o możliwych eksperymentach medycznych wykonywanych na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim pod nadzorem prof. Wojciecha Maksymowicza, które dotyczą płodów – powiedział we wtorek (13 kwietnia) rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.

Andrusiewicz pytany był na wtorkowej konferencji prasowej o doniesienia medialnej o tym, że Ministerstwo Zdrowia domaga się informacji na temat eksperymentów prowadzonych na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w zakresie neurologii. - Niestety dostaliśmy bardzo niepokojące informacje – to nie jest wynik żadnego postępowania, które wyszło z MZ – dostaliśmy bardzo niepokojące informacje dotyczące możliwych eksperymentów medycznych wykonywanych na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim pod nadzorem profesora Maksymowicza – podkreślił rzecznik MZ.

- Myślę, że kierując się przesłankami możliwych nieprawidłowości, daleko posuniętych nieprawidłowości, to pan profesor Maksymowicz powinien również oczekiwać jak najszybszego wyjaśnienia tej sprawy, bo może rzutować to na dalszą jego karierę – dodał Andrusiewicz.

Dodał, że po zakończeniu tej kontroli wszyscy zastaną poinformowani o jej wynikach.

- Jest to bardzo delikatna materia, bo dotyczy płodów. Niestety powzięliśmy informacje, które zostały do nas skierowane o możliwym bardzo nieetycznym – to jest delikatnie rzecz ujmując – postępowaniu na uniwersytecie, stąd nasza pilna reakcja – powiedział rzecznik MZ.

Polub nasz fanpage ESKA Olsztyn News na Facebooku! Znajdziesz tam najlepsze informacje z Twojego miasta i okolicy

Olivia Addams wraca z hitem Stranger na wiosnę 2021! Poznajcie przedpremierowo w Radiu ESKA!

Do sprawy odniósł się również sam prof. Maksymowicz. - Jestem szefem katedry i kliniki neurochirurgii, więc chodzi o mnie. Wiedziałem, że ktoś zbiera na mnie haki. Zostałem o tym uprzedzony przez ludzi związanych z polityką. Usłyszałem, że skoro jestem aktywny, muszę się z tym liczyć - powiedział w rozmowie z Interią. - Nasz uniwersytet nie podlega ministrowi zdrowia tylko nauki. Najwyraźniej była jakaś duża potrzeba (żeby wystosować pismo - red.). Odbieram to jako napaść - dodał.

Sonda
Czy wakacje 2021 roku zamierzasz spędzić za granicą?