Flisacy nie ukrywają, że to głównie przez pandemię koronawirusa, ale nie tylko. Humory flisaków psuje też pogoda. Do tej pory w górach było zimno i deszczowo.
Spływ się rozpoczął, ale w bardzo ograniczonym zakresie. W tej chwili mamy przygotowanych około 60 łodzi, ale chętnych na wycieczkę jest mało. Na pewno pogoda nam nie pomaga. Jest wyjątkowo zimno u nas w tym roku - mówi szef pienińskich flisaków Jerzy REGIEC.
Flisacy z Pienin liczą, że sezon turystyczny nabierze tempa w maju. Wtedy też będą dokładane kolejne łodzie. W sumie będzie ich ponad 200.
Polskie Stowarzyszenie Flisaków Pienińskich organizuje spływy przełomem Dunajca od 1934 roku. Spływ zaczyna się w Sromowcach Kątach. Do wyboru są dwie trasy. Krótsza do Szczawnicy i Dłuższa do Krościenka nad Dunajcem.
Trasa do Szczawnicy ma długość 18 kilometrów, a jej pokonanie zajmuje 2 godziny i 15 minut. Spływ do Krościenka trwa 2 godziny i 45 minut. Trasa jest o 5 kilometrów dłuższa.
W ubiegłym roku ze spływu przełomem Dunajca w Pieninach skorzystało około 207 tysięcy osób. To o 30 procent mniej niż w 2019. Głównie przez ograniczenia związane z pandemią koronawirusa. Flisacy liczą, że ten sezon będzie już nieco lepszy.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: online@grupazpr.pl