Mural z butami

i

Autor: Michał Rejduch Magister Mors namalował kolejny mural na ścianie przy ulicy Wąskiej

Historie z życia opowiedziane butami

2020-02-25 9:45

Kolejny obraz zdobi kamienice przy ulicy Wąskiej w centrum Nowego Sącza. Znalazły się na nim buty mieszkańców miasta i okolicy. Ale nie są to zwykłe byty, a takie które mają w sobie niezwykłe historie. Obraz namalował sądecki artysta Magister Mors.

Obraz jest kolejnym elementem projektu, który Magister Mors realizuje w centrum miasta. Na początek szary i odrapany budynek pomalowano biała farbą, w okna wstawiono deski i płótna, a potem zaczęły powstawać obrazy.  W pierwszej kolejności pojawił się wilk i niedźwiedź, teraz artysta namalował buty sądeczan.

- Ludzie przysyłali do mnie zdjęcia swoich butów. Otrzymałem ich bardzo dużo i co najważniejsze – z każdym z nich wiąże się ciekawa historia – wyjaśnia Magister Mors.

Niektóre z nich można przeczytać na fanpage mgr mors na Facebooku.


Ola napisała: "Buty towarzyszyły mi kiedy oświadczył się mi mój mąż . Są zniszczone przez Morze Śródziemne . Paskudne, jak na taką wzniosłą okoliczność. Ale w swej brzydocie wyjątkowe dla mnie."


Znalazła się tam też historia butów Małgorzaty i jej córki Zuzy: „Moja córka Zuzka bardzo lubiła jedne buty z którymi rozpoczęła się jej przygoda na ściance wspinaczkowej. Były to zwykłe białe buty sportowe, które później zamieniła na profesjonalne buty wspinaczkowe. Sentyment do starych butów pozostał w związku z tym postanowiła je pomalować jak dostała w prezencie gwiazdkowym promarkery. Dała im "drugie życie".

Z kolei moje buty są dla mnie bardzo ważne. Mam je już kilka lat. Ich ważność polega na tym że przebyły ze mną setki kilometrów na biegach górskich. Najważniejszą rolę odegrały na "Kieracie " 100 km nieprzerwanego marszu na orientację po górach Beskidu Wyspowego i Gorców 4000 m podejść w ciągu 30 godzin. Pomogły mi dwukrotnie w czasie ukończyć to wzywanie.”

Na obrazie znalazło się 28 par butów. W całości obraz można zobaczyć na ulicy Wąskiej. Jak zapowiada Magister Mors to nie koniec niespodzianek w tym rejonie miasta…

- Koncepcja jest taka, ze cała ściana wygląda jak białe płótno i teraz będzie ono pokrywane moimi obrazami. Do współpracy chce zaprosić także innych artystów – dodaje Magister Mors.