Polecany artykuł:
Niektóre z lubelskich restauracji już teraz przerzuciły się na ekologiczne pojemniki zrobione z otrębów, trzciny cukrowej, pulpy papierowej czy skrobi kukurydzianej.
- Odchodzenie od plastiku rozpoczęliśmy już przed pandemią, wdrażamy to już od roku - mówi Jakub Nowak, manager Grupy Lublin do której należą Ostro Klubokawiarnia, Bombardino i Paprika Kebab. - Jeszcze niektóre opakowania mamy plastikowe, jednak staramy się, aby ich było jak najmniej. Co możemy to już pakujemy w inne niż plastikowe opakowania. Mamy np. papierowe kubki do kawy, papierowe opakowania na burgery oraz opakowania z mączki kukurydzianej na sałatki. Faktycznie niektóre produkty są nawet trzykrotnie droższe od plastikowych, niektórych cena jest porównywalna. Dla przykładu pomiędzy sztućcami drewnianymi, a plastikowymi nie ma drastycznej różnicy.
i
Podobnie jest też w lubelskich kawiarniach. Kawę czy herbatę w większości z nich dostaniemy na wynos w papierowym kubku.
- Plastików już u nas nie ma od dawna i już nie będzie, bo my dbamy o środowisko - mówi Jolka pracująca w kawiarni ParZona. - Kiedyś mieliśmy plastikowe słomki i kubeczki, ale od dłuższego czasu już ich nie używamy. Z własnej inicjatywy wyszliśmy z pomysłem żeby dbać o środowisko i pozbyć się plastików i mamy teraz papierowe kubeczki, słomeczki, sztućce drewniane.
Część z lubelskich restauracji ciągle jeszcze korzysta z plastikowych pojemników na wynos, ponieważ albo mają ich duży zapas, albo kupują je, bo są tańsze. Ostatecznie jednak i one będą musiały przejść na bardziej ekologiczne rozwiązanie, ponieważ te plastikowe nie będą dostępne.
Polecany artykuł:
