Rozbudowa szpitala dziecięcego w Lublinie

i

Autor: Mateusz Kasiak, zdj. UMWL

Unijna kroplówka dla szpitala dziecięcego w Lublinie. Walka o rozbudowę

2023-03-07 16:24

Rektor i dyrektor znowu idą po pomoc do marszałka. Marszałek stuka do unii. Placówka tym razem dostanie 15 mln zł na trwającą od pięciu lat przebudowę. W planach jest jednak budowa nowych oddziałów.

Jak podkreślają urzędnicy i dyrekcja szpitala: pieniądze mają na celu przede wszystkim poprawić stan oraz jakość życia pacjentów.

Bezpośrednio chodzi jednak o ciągnący się i ciągle niedofinansowany projekt remontu szpitala.

Opiewa on na kwotę prawie 118 mln zł, z czego 50 mln pochodzi z Unii Europejskiej, a ponad 25 mln z budżetu państwa. Pozostałe fundusze to wkład własny szpitala. Jak wylicza nam Ryszard Śmiech, dyrektor USzD to ok. 30 mln.

Pieniędzy będzie potrzeba więcej – stwierdza.

Ile? Dokładnie nie wiadomo. Jakie powody podwyżek i niedoszacowania?

Chodzi o większe i nieprzewidziane koszty na aktualnie remontowane oddziały intensywnej terapii czy hematologii i onkologii. – Zmieniły się przepisy. Musimy zrobić też nowe rozeznanie medyczne – mówi dyr. Śmiech.

Pojawiły się też niewliczone wcześniej wydatki. – Musieliśmy na przykład zlikwidować płyty azbestowe, a to w związku z odkryciem ściany szczytowej. Zmieniły się przepisy przeciwpożarowe. Uwzględnialiśmy też na bieżąco życzenia naszych lekarzy – tłumaczy nam dyrektor.

Na pomoc marszałek i unia

We wtorek z funduszy unijnych marszałek województwa lubelskiego przekazał szpitalowi 15 mln zł. To nie pierwszy i być może nie ostatni zastrzyk gotówki dla lubelskiej placówki. Do tej pory ze środków unijnych dotacje dla szpitala uruchamiano już dwukrotnie.

A powodem wydłużający się remont i perturbacje – nie ukrywał już w połowie stycznia marszałek Jarosław Stawiarski. – Pierwotnie startowaliśmy z kwoty 38 mln. To astronomiczny wzrost – podkreślał wówczas marszałek.

To zatem już trzecia pomoc. Jednak, na co wskazywał dyrektor, dziecięcej lecznicy cały czas brakuje pieniędzy na ciągnący się remont. – Cały czas będziemy się starali pieniądze pozyskiwać – obiecywał dzisiaj marszałek.

W jaki sposób? Ze środków unijnych.

Być może to nie będzie aż 27 mln, bo tyle mniej więcej brakuje, ale będziemy starali się zrobić wszystko, żeby jak najwięcej pieniędzy wpłynęło – deklaruje marszałek.

Według prof. Wojciecha Załuski, rektora Uniwersytetu Medycznego, organu zarządzającego szpitalem, modernizacja jest konieczna, bo ma przede wszystkim podnieść jakość leczenia i dydaktyki.

Taką mam nadzieję – mówi.

Tym bardziej, że to jedyna tak bezcenna jednostka kliniczno-dydaktyczna w regionie. Jedyna tej wielkości, oferująca wszystkie świadczenia dla małych pacjentów – wyjaśnia rektor UM.

I jedyna, która się zrealizowała w trudnych czasach pandemicznych, które w ogóle nie minęły, bo nadal mamy dzieci z rozpoznanym COVID-19 – dodaje.

Jedyna też, która w pandemii tak była oblegana i nie wytrzymywała.

Dyrektor szpitala po raz kolejny podkreślał, że to właśnie bez wsparcia z zewnątrz szpital pozostałby sam sobie.

Mowa nie tylko o dotacjach, ale i właśnie czasach pandemii, kiedy w związku z zapaścią lubelskiej pediatrii placówka pękała w wszach. Urząd udzielił wówczas zgody na przeprowadzkę pięciu oddziałów do szpitala marszałkowskiego przy al. Kraśnickiej.

Bez przeprowadzki naszych oddziałów nie udałoby nam się też przyspieszyć prac – zaznacza. No i bez pieniędzy. – Teraz to już w sumie prawie 20 mln, więc więcej niż się spodziewaliśmy. To na pewno pozwoli zakończyć w terminie nasz projekt – mówi dyr. Śmiech.

Według deklaracji, remont ma się zakończyć do końca sierpnia 2023 roku. Rozliczenia muszą być wykonane do końca roku.

Szansa na rozbudowę?

Remont to nie tylko przebudowa największych klinik i oddziałów szpitala, ale również doposażenie w nowoczesny sprzęt i aparaturę. Dyrekcja planuje także rozszerzenie świadczeń.

Dotychczas zakończono prace m.in. na oddziałach: endokrynologicznym, pulmonologii, neurologii czy na oddziałach ortopedycznych.

Skończyła się nadbudowa szóstego piętra szpitala. Cały czas trwają roboty na oddziale hematologii i w pracowni endoskopowej oraz w poliklinice. W części oddziałów wykonywane są prace instalacyjne.

Dyrektor w końcu nie ukrywa, że zabiega także o rozbudowę szpitala. To w reakcji na nasze pytanie o budowę zupełnie nowego budynku.

Te decyzje zależą od władz uczelni – słyszymy.

Przypomnijmy, że mimo remontu w szpitalu i tak jest ciasno, w wielu oddziałach brakuje pomieszczeń konferencyjnych, socjalnych czy pokoi dla rodziców. Remontowane sale może i są nowoczesne, ale małe i niewygodne.

Teraz temat budowy wraca w formie rozbudowy. Mowa jest m.in. o dobudowie nowych budynków m.in. pod klinikę hematologii i onkologii czy laboratoriów diagnostycznych.

Moglibyśmy organizować tam zupełnie nowe świadczenia i oddziały – przyznaje dyr. Śmiech. Kiedy? – Walczymy o to. Bierzemy udział w konkursach o finansowanie. Mamy już pozytywną ocenę ministra zdrowia – słyszymy.