Terapia na koronawirusa, którą zastosowali lubelscy lekarze działa [AUDIO]

Działa na układ immunologiczny i blokuje pewne mechanizmy reakcji zapalnych. Okazuje się być skuteczny u pacjentów chorych na koronawirusa, których stan się pogarsza i za chwilę trzeba by było podłączyć ich do respiratora. Nie jest to jednak lek dla wszystkich chorych.

- Terapii poddaliśmy czterech pacjentów - mówi dr hab. Krzysztof Tomasiewicz, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych SPSK1 w Lublinie - Lek blokuje reakcje zapalne przez co nie dochodzi do postępu tej choroby. Pacjent może uniknąć umieszczenia na OIOMie i terapii respiratorowej. Jesteśmy bardzo zadowoleni z pierwszych efektów, ponieważ stan kliniczny pacjentów jest naprawdę zdecydowanie lepszy. Ich wyniki pokazują, że spadają wszystkie wykładniki zapalne. To nas nastraja bardzo optymistycznie co do dalszych losów pacjentów. Oczywiście musimy być bardzo bezpieczni z wyciąganiem ostatecznych wniosków.

Szpital w Lublinie jest pierwszym w Polsce, który zastosował taką terapię. Tę metodę leczenia na świecie stosują pojedyncze ośrodki w Chinach i we Włoszech, a także w Hiszpanii.

- Muszę podkreślić, że to nie jest terapia dla każdego, tylko właśnie dla tych pogarszających się pacjentów - dodaje dr hab. Krzysztof Tomasiewicz. - Są to zazwyczaj osoby starsze z licznymi chorobami towarzyszącymi. Ta terapia jest obarczona również pewnymi działaniami niepożądanymi. Dlatego nie możemy tego traktować, że odkryliśmy coś co uwolni świat od tego problemu. To nie o to chodzi w tym wszystkim. Chodzi o to, żeby jak najwięcej osób przeżyło te zakażenie.