Rolnicy z całego województwa lubelskiego walczą z suszą

i

Autor: Couleur, pixabay

Rolnicy z całego regionu walczą z suszą. Plony w tym roku mogą być dużo słabsze

2020-04-17 18:23

Brak deszczu zaczyna co raz bardziej wpływać na uprawy rolników z regionu. Boją się, że rośliny mogą nie wyrosnąć, a zbiory będą dużo uboższe niż w latach poprzednich. Susza przyszła za wcześnie.

— Do tej pory z taką sytuacją się nie spotkaliśmy, żeby tak na wiosnę nas zaskoczyła susza. O tyle jest to niebezpieczne, że jest czas zasiewów i czas sadzenia. Jeżeli teraz nie powschodzą nam rośliny to już mamy na samym starcie straty, które nie są do odrobienia. Przepadają nam także terminy agrotechniczne, a czas wegetacji niektórych roślin jest bardzo krótki i roślina już nic nie nadrobi. — mówi Gustaw Jędrejek Prezes Lubelskiej Izby Rolniczej.

Jak informuje placówka niektórym warzywom i owocom można pomagać systemami nawadniającymi, kropelkowymi czy nawet pobierając wodę ze zbiorników retencyjnych, ale nie jest to już możliwe między innymi na plantacji buraka, ziemniaka, fasoli, grochu czy uprawach polowych zboża lub soi.

— Dla przykładu rzepak, który ma bardzo głęboki system korzeniowy, nie radzi sobie. Gdy znajduje się na wzniesieniach czy na lżejszej ziemi puszcza jeden pęd i już kwitnie. Tak właśnie z braku wody ratuje się roślina. Mamy także jeszcze jeden problem związany z susza. Przy takim klimacie jaki teraz mamy rozprzestrzenił się nam szkodnik w burakach cukrowych szary komośnik, który “kończy dzieła” i wyjada te buraki, które powschodzą. — alarmuje Prezes Lubelskiej Izby Rolniczej.

Rolnicy czekają teraz na deszcz, a ten prognozowany jest dopiero za ponad tydzień.