Jak zaznacza Żuk na swoim oficjalnym profilu na Facebooku - Tak restrykcyjne zalecenia wskazują, że epidemia trwa i jesteśmy niestety jeszcze daleko do spadku liczby zakażeń.
Co znalazło się wśród wspomnianych zaleceń?
Między innymi to, że oddział może liczyć maksymalnie 12 dzieci, podopieczni mogą przebywać tylko w jednej sali, a na każde dziecko musi przypadać min. 4 metry kwadratowe powierzchni. Do tego poszczególne grupy dzieci nie mogą się ze sobą spotykać, a wszystkie przedmioty niedające się zdezynfekować mają zostać usunięte z sali.
- Dużą część tych zaleceń można uznać za nierealne do spełnienia: jak personel pracujący w kuchni ma nie mieć kontaktu z personelem zajmującym się dziećmi? Jak wyegzekwować od dzieci, by zachowały dystans i by ich grupy nie mieszały się np. w szatniach? Z pewnością zaś przygotowanie na wcielenie zaleceń w życie wymaga czasu - mówi Żuk i dodaje: - Nie ma zaś wytycznych dla otwarcia żłobków.
Jednocześnie Krzysztof Żuk deklaruje, że miasto otworzy przedszkola i żłobki, ale dopiero gdy urzędnicy uznają sytuację epidemiczną w Polsce za bezpieczną zarówno dla dzieci, rodziców jak i pracowników.
Zgodnie z wytycznymi Rządu przedszkola i żłobki mogą być otwarte od 6 maja.
