Janusz Kobyłka na mecie Rajdu po Krew

i

Autor: zdj. MK

Mieszkaniec Lubelszczyzny promował krwiodawstwo na rowerze. Przejechał całą Polskę [AUDIO, WIDEO]

2020-08-04 14:29

W trasie spędził ponad miesiąc. Rowerem przejechał dwa i pół tysiąca kilometrów, okrążając województwo lubelskie w kształcie kropli i Polskę w kształcie serca. 60-letni Janusz Kobyłka z Lubartowa ukończył właśnie "Rajd po krew".

Rajd pana Janusza rozpoczął się 3 lipca w Lublinie. Najpierw objechał lubelskie miasta i miasteczka, potem przekroczył granice województwa. Przez miesiąc odwiedził m.in. Zamość, Kraśnik, Radom, Puławy, Bytów, Rawicz, Częstochowę czy Opoczno.

Spotykał się z lokalnym samorządowcami i mieszkańcami, promując ideę krwiodawstwa. - Niektórzy myśleli, że krew się produkuje, jak skórę czy kości. Chciałem im uświadomić, że tak nie jest i ważny jest każdy oddany litr - mówi Radiu Eska.

- Żartowałem, że jestem żywą reklamą lubelskiego krwiodawstwa. Sekunda reklamy kosztuje wiele, ja to robię z woli serca. Słuchając mnie, ludzie decydowali się oddać krew. Tłumaczyłem, że ważne są też pewne kryteria dawcy - dodaje.

Jak przyznaje, podczas rajdu nie brakowało ciekawych i zabawnych sytuacji, wszystkie prowadziły jednak do osiągnięcia zamierzonego celu.

- Jednego razu wszedłem coś zjeść do baru. Zaoferowano mi darmowy żurek. Słyszano o mojej akcji w lokalnych mediach. Opowiedziałem o tym i kelnerka zadeklarowała, że odda krew. Takich historii było wiele - tłumaczy Kobyłka.

- Udało mi się skutecznie promować ideę krwiodawstwa w Polsce - mówi Radiu Eska Janusz Kobyłka
60-letni Janusz Kobyłka przejechał Polskę rowerem. W trasie zachęcał Polaków do oddawania krwi

Mężczyzna już teraz planuje kolejny wyjazd. Szczegółów akcji na razie nie chce zdradzać.

Krew pilnie potrzebna latem

Przypomnijmy, że krwi w bankach brakuje zwłaszcza latem. Widoczne jest to szczególnie w czasie trwającej epidemii. Dziennie potrzeba jej ok. 450 ml, znacznie więcej w weekend.

- Dziennie potrzebujemy 200 honorowych dawców, aby zabezpieczyć krew dla mieszkańców Lubelszczyzny - mówi dr Elżbieta Puacz, dyrektor RCKiK w Lublinie. Niezmiennie, najbardziej potrzebna jest grupa 0Rh-