- Celem badania jest weryfikacja informacji na temat potencjalnego miejsca występowania zbiorowej mogiły z okresu II wojny światowej - mówi Artur Piekarz, naczelnik Oddziałowego Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN Lublin. - Prace prowadzimy na obszarze jednego ara, ale już możemy powiedzieć, że ten obszar będzie powiększony. Miejsce to są wskazania świadków, ale też analiza dokonana przez specjalistę z zakresu analizy zdjęć lotniczych, a także dane z fotogrametrii. To jest jedno z kilku miejsc wskazywanych przez świadków. Podobno w tym rejonie odnajdywano fragmenty kości niewiadomego pochodzenia, a także elementy starej, zniszczonej odzieży.
W jaki sposób prowadzone są takie prace?
- Zastosowaliśmy technikę odwiertów na świdrach ręcznych, którymi po prostu wkręcamy się w glebę i sprawdzamy co się dzieje pod powierzchnią ziemi - mówi Krzysztof Radka z Wydziału Archeologii Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN Lublin. - W momencie kiedy zobaczymy, że układ warstw nie jest naturalny, tylko zakłócony, stwierdzamy, że coś tutaj musiało się dziać w tej ziemi. Pytanie "co się działo?". Na to pytanie ewentualnie odpowie następny etap badań, czyli po prostu odkopanie tego co tutaj było. Na razie szukamy tych anomalii.
Badania mają potrwać do piątku. W przyszłym tygodniu będzie znany ich wynik. Jeśli IPN znajdzie ślady mogiły, to miejsce zostanie gruntownie przebadane w późniejszym terminie.
