Gdyby każdy, kto wyświetlił post o Nince przelał 30 zł, już jutro można by podać jej najdroższy lek świata [AUDIO]

i

Autor: źródło: Facebook Nineczka Kropeczka walczy z SMA

"Gdyby każdy, kto wyświetlił post o Nince przelał 30 zł, już jutro można by podać jej najdroższy lek świata" [AUDIO]

2021-06-09 18:45

Jeszcze ponad 3 miliony złotych brakuje na leczenie małej Ninki z Lublina. Dwuletnia dziewczynka walczy z SMA, czyli rdzeniowym zanikiem mięśni. W chorobie pomóc może najdroższy lek świata, za który trzeba zapłacić około 9,5 miliona złotych.

Ostatnio Nineczka Kropeczka złamała kość udową i nie wiadomo co będzie z nóżką po długim czasie bez ćwiczeń. Ale rodzice i cała Armia Niny nie poddają się. W tym tygodniu odbędą się kolejne akcje i zbiórki na rzecz dziewczynki. A pomóc może nawet najmniejsza kwota.

- Gdyby każdy, kto wyświetlił post o Nince przelał 30 zł, już jutro można by podać jej najdroższy lek świata - mówi Tomasz Słupski, tata Ninki. - Co teraz szykujemy? W sobotę będzie można spotkać wolontariuszy w Ogrodzie Saskim, w Muszli Koncertowej będzie koncert Łukasza Jemioły i będzie można wrzucić złotówkę, dwa lub pięć - ile każdy może, żeby pomóc Nince. Następnie mamy zjazd BMW nad Zagłęboczem, również mamy mecz rugby Budowlanych o godzinie 14:00 w sobotę, więc tez tam się pojawimy. Zapraszamy też na kiermasz do Nałęczowa. Tam także będzie koncert Łukasza Jemioły, zespołu B6, będą wystawiane rzeźby, czytanie "Lalki". To wszystko w niedzielę od godziny 13:00.

Posłuchaj całej rozmowy z tatą Ninki:

Każdy mały gest, każdy grosz dla Ninki znaczy bardzo wiele. Niektórym się wydaje, że tylko te duże kwoty coś znaczą.

- Te małe wpłaty mają bardzo duże znaczenie, bez nich nie byłoby tych 6 milionów - mówi tata Ninki. - Patrząc na te morze ludzi, którzy wspierają nas, czy to datkami, czy dobrym słowem, jest tak fantastyczne, że pomimo, że jesteśmy już zmęczeni, dzięki Nim wstajemy rano, patrzymy na Nineczkę i walczymy.

Okazuje się, że nawet nie mając pieniędzy możemy pomóc Ninie.

- Ostatnio dostałem taką statystykę z firmy IT, że każde udostępnienie historii Niny na Facebooku przynosi do zbiórki około 34 zł - mówi Tomasz Słupski. - Więc jeżeli ktoś nie może wpłacić pieniędzy, to udostępnianie nic nie kosztuje. A dzięki temu jeszcze więcej ludzi może dowiedzieć się o Ninie.

W ostatnim tygodniu nadeszły niepokojące wieści związane ze zdrowiem Niny. Dziewczynka złamała nogę.

- Lekarz nazywa to syndromem "zielonej gałązki albo słomki". W tym momencie walczymy o to, żeby Nina jak najszybciej doszła do zdrowia, odpoczywa - dodaje tata dziewczynki. - Musimy zaczekać, żeby noga Niny zregenerowała się, bo jeżeli coś by się stalo w tą kość udową, to będziemy mieć bardzo poważne kłopoty, żeby ją kiedykolwiek spionizować. Mamy odpoczynek od rehabilitacji, angażujemy rączki, tułów, różne zabawy, żeby mięśnie poruszyć.

Pomóc Nince można biorąc udział w akcjach i licytacjach organizowanych dla niej, a także wchodząc na www.siepomaga/nina i wpłacając nawet najmniejsze kwoty.

Pomagają także plastikowe zakrętki, które można wrzucać między innymi do stojącego przed CSK serca. Ostatnio udało się nazbierać 15 ton zakrętek, dzięki czemu około 15 tysięcy złotych trafi na konto Ninki.