remonty

Co będzie z kładką nad ul. Filaretów? Oferty są za drogie

2023-03-30 13:23

Kładka nad ul. Filaretów łączy osiedle Piastowskie z osiedlem Mickiewicza. Choć można nią przejść, wątpliwości dotyczące bezpieczeństwa budzi stopień pokrycia jej rdzą. Miasto chce naprawić konstrukcje, ale oferenci wyceniają roboty na dużo więcej, niż jest w budżecie.

Urząd miasta poznał już wyniki przetargu na przebudowę kładki, ale problemy dopiero się zaczęły. Ratusz na gruntowny remont wygospodarował 1,15 mln zł, podczas gdy najtańsza oferta jest o ponad 3 mln droższa i wynosi 4,25 mln zł, a złożyła ją firma Dura z Lublina. Rekordowa z pięciu złożonych opiewa na niecały milion więcej – na prawie 5,1 mln zł wyceniła pracę spółka Primost Południe z Będzina.

– W postępowaniu wskazano kwotę, jaką dysponujemy w budżecie. Docelowo na realizację przebudowy kładki nad ul. Filaretów zaplanowano przeznaczyć ponad 2,3 mln zł (blisko 1,2 mln zł z budżetu miasta oraz taką samą kwotę chcemy pozyskać jako środki z subwencji ogólnej na inwestycje drogowe i w tym kierunku już podjęliśmy działania) – informuje Kurier Lubelski Justyna Góźdź z biura prasowego ratusza.

Możliwości tradycyjnie są trzy: wysupłanie brakującej kwoty, powtórzenie przetargu albo rezygnacja z remontu.

W ogłoszeniu o przetargu wyszczególniono następujące prace do wykonania:

Zakres zamówienia obejmuje zrealizowanie robót zgodnie z zatwierdzoną dokumentacją projektową, szczegółowym ispecyfikacjami technicznymi wykonania i odbioru robót budowlanych, zasadami wiedzy technicznej i sztuki budowlanej oraz zasadami i warunkami bhp, a w szczególności:

1. przebudowę kładki dla pieszych nad ul. Filaretów,

2. budowę kanalizacji deszczowej,

3. budowę instalacji elektrycznej,

4. przebudowę infrastruktury drogowej,

5. uporządkowanie terenu przyległego,

6. odtworzenie zieleńców,

7. przekazanie zrealizowanych robót Zarządcy drogi.

Na czas remontu kładka miałaby być zupełnie zdemontowana. Długość wykonywania przebudowy określono na pół roku od podpisania umowy, ale nie później niż do końca listopada.

Tylko 30 dni dzieli nas od nowego mostu przy Żeglarskiej? Miasto chwali się postępami