Szpital wojskowy liderem robotyki

i

Autor: Mateusz Kasiak, zdj. szpital wojskowy 16.12.2021 w Wojskowym Szpitalu Klinicznym w Lublinie przeprowadzono pierwszą w województwie lubelskim operację z użyciem robota da Vinci

Bo zaczęło się w wojsku. Lekarze lubelskiego szpitala stawiają na robotykę

2023-01-16 16:23

Urologia i onkologia, a już wkrótce ginekologia i chirurgia. Szpital Wojskowy w Lublinie rozszerza zabiegi z wykorzystaniem robota da Vinci. Trwają właśnie szkolenia nowych zespołów robotycznych. Pierwsi pacjenci będą operowani już wiosną.

47-letniemu mężczyźnie wróciła potencja. Pacjent trzyma też mocz. Sprawny jest również 80-latek, który po trzech tygodniach przyniósł do kliniki marynowane i samodzielnie zebrane grzyby. – To pokazuje szybkość powrotu do zdrowia po stosowanej u nas metodzie – mówi nam dr Jacek Kiś, szef oddziału urologii ogólnej i onkologicznej.

W klinice nowoczesny system robotyczny stosuje się z powodzeniem przede wszystkim w operacjach prostaty. Do końca 2022 roku lekarze przeprowadzili ich ponad 30. 31 października 2022 roku wykonano pierwszy tego typu zabieg w Lublinie.

Teraz urolodzy rozpoczęli nowe operacje robotyczne nowotworu nerki. A mowa o NSS (nephron sparing surgery), czyli technice oszczędzającej organ, a usuwającej guz.

Po pierwsze, będziemy usuwali w całości zmianę, nie pozostawiając komórek nowotworowych w obrębie nerki. Po drugie, zszywamy nerkę dosyć szybko, żeby nie krwawiła – wyjaśnia dr Kiś.

Bo najważniejszy jest efekt onkologiczny, czyli szybkie wyleczenie z raka – podkreśla dr Kiś.

Jak działa da Vinci? Dla chorych, na przykład ze wspomnianym rakiem prostaty, metoda jest bardziej precyzyjna, co przekłada się na mniej powikłań po samej operacji, takich jak impotencja i nietrzymanie moczu, które pojawiają się nadal dosyć często po zabiegach laparoskopowych czy tradycyjnych.

Chodzi więc o precyzyjne preparowanie tkanek, precyzyjne odtworzenie zespolenia pęcherzowo-cewkowego, dzięki czemu pacjenci szybko wracają do zdrowia – tłumaczy urolog.

Bo rak prostaty to w tej chwili najczęstszy nowotwór męski: I niestety dotyczy coraz młodszych mężczyzn. Solidność zabiegu zwiększa więc szansę nie tylko na wyleczenie, ale i wyeliminowanie opisanych komplikacji.

Nie tylko urologia i onkologia

Wojskowa lecznica już wkrótce będzie przyjmować więcej pacjentów. Szansę na operację robotem da Vinci dostaną chorzy oddziałów chirurgii i ginekologii. Część lekarzy jest już w trakcie szkoleń.

Aktualnie przygotowują się dwa, dwuosobowe zespoły chirurgiczne – zdradza nam płk Bogusław Piątek, rzecznik szpitala.

Szkolenia chirurgów zakończą do końca marca br. Natomiast pierwsi pacjenci skorzystają z zabiegów już w kwietniu.

Kolejny zespół, który rozpocznie przygotowania to ginekolodzy. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, pierwsze operacje ginekologiczne powinny rozpocząć się latem. Szpital planuje także rozszerzyć świadczenia o laryngologię.

Wojskowy liderem, ale bez pośpiechu

Szpital jest pionierem robotycznych zabiegów w województwie lubelskim. Dzięki staraniom dr. Jacka Kisia, 16 grudnia 2021 wykonano pierwszą w regionie operację. Zabiegu usunięcia guza jelita grubego podjął się dr Remigiusz Żebrowski z oddziału chirurgii onkologicznej.

Cała technologia pochodzi z wojska. Była zaplanowana do sytuacji, w których będzie konieczne udzielenie pomocy pacjentom, niedostępnym dla lekarza, a ten robot miałby służyć jako narzędzie, dzięki któremu możemy wykonać operację na odległość – tłumaczył nam płk Aleksander Michalski, komendant szpitala wojskowego w Lublinie podczas pierwszej operacji w regionie.

Robotyczne aspiracje szpital wojskowy udowadnia. Do tej pory wykonano ponad 30 operacji urologicznych. Prawie wszystkie o podłożu onkologicznym. Jak mówią lekarze, nie o ilość i statystyki jednak chodzi, a o jakość.

Możliwości szpitala i lekarzy są duże, ale robimy to w swoim tempie – zaznacza Kiś.

Jak słyszymy też, kolejne treningi uzależnione są między innymi od dostępności wyspecjalizowanych ośrodków szkolących oraz możliwości i zaangażowania lekarzy. – Czas niezbędny do wyszkolenia zespołu robotycznego to ok. 100 dni – tłumaczy płk Piątek.

Wyzwaniem nie do przeskoczenia są koszty. – Nie chodzi jednak o kupno nowego robota, ale końcówek narzędzi robotycznych dostosowanych do konkretnej operacji oraz koszty samego szkolenia – twierdzi dr Kiś. A to łączy się z kolejnym problemem.

Jakim jest refundacja zabiegów. Kiedy w całej Polsce w 2021 roku wykonano ponad 2 tys. różnych operacji na robocie da Vinci, należy podkreślić, że w krajowym koszyku darmowych świadczeń mamy tylko leczenie raka prostaty.

To na razie jedyna procedura robotyczna. Będzie ich przybywać, bo jest to technologia najbardziej zaawansowana – wyjaśnia nam dr Jacek Kiś.

Na razie prawo do refundacji mają szpitale z oddziałami urologicznymi i blokami operacyjnymi. Ośrodki muszą wykazać co najmniej 100 operacji usunięcia prostaty z powodu nowotworu rocznie. Z kolei operatorzy muszą mieć właściwe doświadczenie w zakresie przeprowadzania operacji robotycznych.

Wydaje się, że wymagania refundacyjne w województwie lubelskim spełniają na razie właśnie Szpital Wojskowy i Szpital Kliniczny nr 4. Przy czym ten drugi swojego robota jeszcze nie ma.

Operacje robotyczne wykonuje też Wojewódzki Szpital przy al. Kraśnickiej, który jako pierwszy kupił sprzęt na stałe. Mimo że placówka intensywnie szkoli lekarzy i chwali się setną operacją, realizuje na razie jednak przede wszystkim mniej zaawansowane zabiegi chirurgiczne.

Dyrekcja i marszałek podtrzymują jednak zapowiadane od roku obietnice o utworzeniu Ośrodka Edukacyjnego Chirurgii Robotycznej. Miałby on szkolić lekarzy z makroregionu lubelskiego, a nawet kraju.

Nad budową własnego centrum szkoleniowego myśli też Szpital Wojskowy. Centrum Chirurgii Robotycznej miałoby przyspieszyć uruchamianie kolejnych świadczeń.

Kupnem własnego robota zainteresowany jest szpital przy Jaczewskiego. Byłoby to trzecie urządzenie w naszym regionie. Pod koniec 2021 roku tamtejsi ginekolodzy, kardiochirurdzy, transplantolodzy i urolodzy przeszli niezbędne szkolenia z obsługi systemu.