Rowerzyści stracili pierwszeństwo przed przejazdami czy nie?

i

Autor: pixabay

Rowerzyści stracili pierwszeństwo przed przejazdami czy nie? Wyjaśniamy, co się zmieniło w przepisach

2022-09-07 9:16

Informacja o tym, że rowerzyści stracili pierwszeństwo przed przejazdami rowerowymi obiegła w ostatnich dniach media, wywołując spore zamieszanie. Głos w tej sprawie zabrało Ministerstwo Infrastruktury, a także wielu ekspertów. Wyjaśniamy, skąd całe zamieszanie i czy coś się zmieniło w przepisach.

Rowerzyści stracili pierwszeństwo przed przejazdami czy nie?

Wszystko zaczęło się w poniedziałek, 5 września. Na portalu brd24.pl pojawił się artykuł informujący o tym, że Ministerstwo Infrastruktury usunęło z rozporządzenia w sprawie znaków i sygnałów drogowych zapis mówiący o tym, że kierowca przed znakami D-6a (przejazd dla rowerzystów) oraz D-6b (przejście dla pieszych i przejazd dla rowerzystów) jest zobowiązany "zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszych lub rowerzystów znajdujących się w tych miejscach lub na nie wchodzących lub wjeżdżających". Dodatkowo, w mediach pojawiła się teza, że zrobiono to po cichu, nie informując o tym uczestników ruchu. 

Po publikacji artykułu w sieci zawrzało. 

Ministerstwo Infrastruktury wyjaśnia

Głos w tej sprawie zabrało Ministerstwo Infrastruktury. 

- Informacja o tym, że Ministerstwo Infrastruktury „po cichu odebrało rowerzystom pierwszeństwo przed przejazdami rowerowymi”, która pojawiła się w mediach, jest całkowicie nieprawdziwa. Zmiana przepisów, która odbyła się z zachowaniem zasad procesu legislacyjnego, miała na celu zapewnienie zgodności rozporządzenia w sprawie znaków i sygnałów drogowych z ustawą - Prawo o ruchu drogowym, która jest aktem prawnym wyższego rzędu - można przeczytać w komunikacie resortu w Serwisie Rzeczypospolitej Polskiej.  

Dalej ministerstwo wyjaśnia, na czym zmiana w rozporządzeniu polega: 

"Przed zmianą rozporządzenia w sprawie znaków i sygnałów drogowych kierujący pojazdem zbliżający się do przejazdu rowerowego był obowiązany zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo rowerzystów znajdujących się na przejeździe lub na niego wjeżdżających. Obecnie, w myśl przepisów ustawowych, kierujący pojazdem zbliżając się do przejazdu dla rowerzystów jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa kierującemu rowerem, hulajnogą elektryczną lub urządzeniem transportu osobistego oraz osobie poruszającej się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch, znajdującym się na przejeździe"

Rowerzyści nigdy nie mieli pierwszeństwa w tej sytuacji

Z komunikatu wynika, że zmiana nie odebrała rowerzystom pierwszeństwa podczas wjeżdżania na przejazd rowerowy, ponieważ nigdy nie mieli pierwszeństwa. Zmiany w rozporządzeniu spowodowane były jedynie tym, by przepisy zawarte zarówno we wspomnianym rozporządzeniu, jak i ustawie (akcie prawnym wyższego rzędu) były jednolite.

Warto dodać, że wcześniej takie same przepisy dotyczyły pieszych, jednakże rok temu zyskali oni także pierwszeństwo podczas zbliżania się do przejścia. Jednakże takie przepisy nigdy nie dotyczyły rowerzystów. 

Sprawę bardzo szczegółowo wyjaśnia na Facebooku organizacja pozarządowa Stopkorkom. 

O komentarz w sprawie całego zamieszania zapytaliśmy łódzkiego aktywistę rowerowego Huberta Barańskiego. 

- Całą tę sytuację wywołał artykuł Łukasza Zboralskiego z portalu BRD24. Jestem przerażony ilością fake newsów, które pojawiły się mediach. Przecież tutaj nic się nie zmieniło. Rowerzyści mieli i nadal mają pierwszeństwo na przejazdach rowerowych - mówi Hubert Barański. Puszczenie takiego szczura medialnego może mieć katastrofalne skutki, ktoś może trafić do szpitala lub zginąć. Niektórzy czytają tylko nagłówki i mogą uznać, że nie trzeba ustępować pierwszeństwa rowerzystom, bo coś się zmieniło. Zresztą to nie są jacyś tam rowerzyści, tylko osoby na rowerach. Trzeba o tym pamiętać. Rowerem może jechać każdy, nasz znajomy, żona szefa. Szanujmy się. 

PARADA WOLNOŚCI Łódź 2022