Mama 4+ to nowe świadczenie rodzicielskie. Sprawdź, ile wynosi emerytura za urodzenie dzieci i komu się należy

i

Autor: pixabay

Emerytura

Mama 4+. Ile wynosi emerytura za urodzenie dzieci w 2024 roku i komu przysługuje?

2024-04-12 8:15

Mama 4+ to świadczenie dla rodziców, którzy zrezygnowali z zatrudnienia, żeby poświęcić się opiece nad dziećmi. Mimo nazwy skierowane jest zarówno do kobiet, jak i mężczyzn. Sprawdź, jakie warunki trzeba spełnić, aby otrzymać tzw. emeryturę za urodzenie dzieci i ile wynosi świadczenie.

Mama 4+. Na czym polega to świadczenie rodzicielskie?

Mama 4+ to rodzicielskie świadczenie uzupełniające, które zostało uruchomione 1 marca 2019 roku. Jak informuje ZUS, świadczenie ma zapewnić niezbędne środki utrzymania osobom, które zrezygnowały z zatrudnienia, aby wychowywać dzieci. Z tego powodu funkcjonuje w mediach jako "emerytura za urodzenie dzieci". 

Mama 4 plus. Komu przysługuje? 

Świadczenie Mama 4 plus, mimo nazwy, nie przysługuje tylko kobietom. Może niego skorzystać każda osoba, która nie osiąga dochodu zapewniającego niezbędne środki do utrzymania i jest:

  • matką, która ukończyła 60 lat oraz urodziła i wychowała (lub tylko wychowała) co najmniej 4 dzieci,
  • ojcem, który ukończył 65 lat oraz wychował co najmniej 4 dzieci, ponieważ matka dzieci zmarła, porzuciła je lub przez długi czas ich nie wychowywała.

Jak podkreśla ZUS, warunek urodzenia i wychowania lub wychowania dzieci dotyczy dzieci własnych, dzieci współmałżonka, dzieci przysposobionych lub dzieci przyjętych na wychowanie w ramach rodziny zastępczej, z wyjątkiem rodziny zastępczej zawodowej.

Aby otrzymać świadczenie, trzeba:

  • mieszkać w Polsce i mieć tutaj ośrodek interesów życiowych przez co najmniej 10 lat (po ukończeniu 16 roku życia),
  • mieć polskie obywatelstwo lub obywatelstwo jednego z państw członkowskich Unii Europejskiej albo państw członkowskich Europejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu (EFTA) i mieć prawo pobytu lub prawo stałego pobytu w Polsce lub zalegalizowany pobyt w Polsce (w przypadku cudzoziemców).

Aby otrzymać "emeryturę za urodzenie dzieci", trzeba złożyć odpowiedni wniosek. Stosowany druk można znaleźć w salach obsługi klientów ZUS lub na stronie internetowej Zakładu. 

Do wniosku należy dołączyć: 

  • informację o numerach PESEL dzieci,
  • oświadczenie o Twojej sytuacji osobistej, rodzinnej, majątkowej i materialnej,
  • zagraniczny dokument stanu cywilnego potwierdzający urodzenie dziecka, jeżeli akt urodzenia dziecka nie jest sporządzony w polskim rejestrze stanu cywilnego,
  • orzeczenie sądu o powierzeniu sprawowania pieczy zastępczej nad dzieckiem,
  • inne dokumenty, które mogą mieć wpływ na przyznanie świadczenia.

Informacje zawarte we wniosku warto udokumentować:

  • zaświadczeniami z właściwego urzędu skarbowego, które potwierdzają źródła osiąganych dochodów lub przychodów oraz ich wysokość,
  • zaświadczeniami, które potwierdzają aktualne zatrudnienie lub prowadzenie innej działalności zarobkowej oraz wysokość osiąganych dochodów lub przychodów,
  • zaświadczeniami, które potwierdzają wysokość innych pobieranych przez Ciebie świadczeń,
  • zaświadczeniami z urzędu gminy, które potwierdzają rodzaj oraz wielkość posiadanego gospodarstwa rolnego, 
  • oświadczeniami o wysokości dochodu z gospodarstwa rolnego,
  • innymi dokumentami, które potwierdzają Twoją sytuację osobistą, rodzinną, majątkową i materialną.

Emerytura za urodzenie dzieci. Ile wynosi w 2024 roku?

Osobom, które nie pobierają emerytury ani renty, rodzicielskie świadczenie uzupełniające przysługuje w wysokości najniższej emerytury. Od 1 marca 2024 r. świadczenie wynosi 1780,96 zł i jest co roku waloryzowane. 

Natomiast dla osób, które pobierają emeryturę lub rentę w wysokości niższej niż najniższa emerytura, świadczenie Mama 4+ będzie dopełnieniem do najniższej emerytury.

- Oznacza to, że kwota rodzicielskiego świadczenia uzupełniającego będzie równa różnicy pomiędzy najniższą emeryturą a wysokością pobieranej emerytury albo renty - informuje ZUS.

Express Biedrzyckiej: Ekonomista wskazał, kiedy emeryci dostrzegą, o co naprawdę chodzi z 14. emeryturą