Co dalej z wiaduktem na Przybyszewskiego? "Nic nie zostało sknocone"

2022-09-29 13:03

Wiadukt na ulicy Przybyszewskiego, o którym jest głośno w całej Polsce, ma przejść "lifting", który umożliwi przejazd pociągów. Czy ktoś się czuje winny tego, że stawiany wiadukt ma poważny błąd konstrukcyjny?

O tej inwestycji jest głośno nie tylko w Łodzi, ale także w całej Polsce. Okazało się, że wiadukt powstający na ulicy Przybyszewskiego ma poważną wadę konstrukcją, wynikająca z niezaktualizowanego projektu, pochodzącego z 2013 roku. 

Jak na razie, na podstawie starego projektu, udało się zbudować filary, które okazały się zbyt niskie około 20 centymetrów, aby w przyszłości pod wiaduktem mogły przejeżdżać pociągi. Jak informuje miasto, będące inwestorem wiaduktu, a także przedstawiciel wykonawcy, udało się znaleźć sposób na uratowanie tej inwestycji.

- Filary oraz przyczółki, które zostały wylane, pozostaną na odpowiedniej rzędnej. Zostanie tylko zmieniona niweleta obiektu i prace ruszą dalej. Nic nie zostało sknocone - mówi przedstawiciel firmy Intercor, budującej wiadukt na Przybyszewskiego. 

Zmiany jednak nie obejdą się bez dodatkowych kosztów.

To może być kilkadziesiąt, sto, 150 tysięcy złotych. Wkrótce poznamy dokładną wysokość tej kwoty i wówczas będziemy o niej informować - dodaje Agnieszka Kowalewska-Wójcik, dyrektorka Zarządu Inwestycji Miejskich w Łodzi.

Czy te problemy mogą mieć wpływ na termin zakończenia inwestycji?

Zdajemy sobie sprawę, że musimy zrobić co się da, aby ukończyć ten projekt w terminie, czyli do grudnia przyszłego roku, bo w przeciwnym razie będziemy musieli zwrócić środki do kasy unijnej. Jesteśmy w kontakcie z urzędem marszałkowskim i z ministerstwem. Postaramy się, aby wykonawca nie miał żadnych trudności formalnych przy dalszej realizacji prac - dodaje Kowalewska-Wójcik.

Zapytaliśmy miasto, kto ponosi winę za to, że tak ważna w mieście inwestycja jest prowadzona z rażącym błędem konstrukcyjnym.

- Nie można powiedzieć, że nic się nie stało, bo faktycznie trzeba podnieść ten obiekt. Czy nie ma winnych, to ja pozwolę, żebyście Państwo sami sobie odpowiedzieli na to pytanie. Ja jako dyrektor Zarządu Inwestycji Miejskich winną się nie czuję. Najprawdopodobniej sąsiad naszej inwestycji, czyli PKP PLK, przeprowadził prace na tym odcinku torów i nie poinformował nas o tym - twierdzi Agnieszka Kowalewska-Wójcik, dyrektor ZIM w Łodzi. 

PARADA WOLNOŚCI Łódź 2022

PKP PLK jednak zaprzecza.

Nie zmienialiśmy ani wysokości, ani szerokości linii kolejowej Łódź Chojny-Łódź Widzew pod wiaduktem na ulicy Przybyszewskiego. W 2014 przekazaliśmy miastu warunki techniczne dla budowy tego obiektu. Wykonawca robót powinien zweryfikować stan na gruncie ze stanem dokumentacji i wykonać pomiary geodezyjne. To mogłoby zapobiec ewentualnym nieprawidłowościom w realizacji inwestycji - mówi nam Karol Jakubowski z PKP PLK.

Koszt realizacji inwestycji to około 87 milionów złotych.