Policzyli zwierzęta w lasach

i

Autor: Nadleśnictwo Karczma Borowa

Las

Policzyli zwierzęta w lasach

2023-03-31 11:11

​Leśnicy Nadleśnictwa Karczma Borowa policzyli zwierzęta żyjące w leszczyńskich lasach. Najwięcej jest w nich saren, a najmniej dzików. Zadomowiły się też „diabelskie stworzenia”, czyli muflony z zawiniętymi rogami.

Liczenie z nowoczesną technologią

Inwentaryzacja zwierzyny leśnej odbywa się co roku w marcu. To trudne zadanie, ale pomaga technika.

#sadziMY las pod Lesznem

Zinwentaryzowanie zwierzyny jest dość trudne, ale są skuteczne metody. Przy sprzęcie noktowizyjnym i termowizyjnym można bardzo dobrze to wykonać. Głównie polega to na liczeniu zwierzyny wychodzącej na otwarte powierzchnie albo żerowiska, karmiska. Inwentaryzacja tegoroczna wykazała, że stan zwierzyny mamy bardzo dobry w moim uznaniu, ale myślę że tez wielu obserwatorów lasu i spacerowiczów, którzy zaczynają nam głosić, jakie gatunki spotykają i są mega z tego zadowoleni - mówi Andrzej Szeremeta, nadleśniczy Nadleśnictwa Karczma Borowa.

Zwierzęta w liczbach i "diabelskie stworzenia"

Wśród tzw. zwierzyny grubej, jak nazywają ją leśnicy, najwięcej jest saren – 3038 sztuk, 1040 sztuk jeleni, 627 danieli, 153 muflony i 63 dziki. Pogłowie tych ostatnich spadło z powodu ASF (Afrykańskiego Pomoru Świń).

Z muflonem różne ciekawe historie wynikają. Zdarzają się telefony, że co to za zwierz, był alarm, że tutaj jakieś "diabelskie stworzenie" i cóż to takiego jest w tym nadleśnictwie. Ta ilość nam wzrosła. Eksperymentalnie 10 lat temu nastąpiło zasiedlenie i on się w miarę dobrze czuje u nas. To jest zwierz pochodzący w sumie z Sardynii i Korsyki, do Europy przywędrował różnymi sposobami.  Są rejony, gdzie bardzo dobrze mu się powodzi. Ta część nadleśnictwa, czyli Pojezierze Krzywińskie zachodnie, które jest uformowane w pagórki, górki, dużo łąk jest wystarczająco odpowiednim biotopem dla życia muflona - mówi nadleśniczy.

Wilki

Leszczyńskie lasy są też domem dla wilków. Te drapieżniki występują na terenie Polski i są na tzw. czerwonej liście, czyli pod ścisłą ochroną.

Z wilkiem tak samo, różne opowieści krążą. Występuje u nas, tak jak w całej kraju. U nas nie ma dużych kompleksów leśnych, więc te watahy nie tworzą się duże. Zdarzają się pojedyncze osobniki, basiory i wadery przeważnie, starsze, albo też małe watażki liczące kilka osobników. Są widziane w różnych miejscach, nawet w dzień. Jeśli chodzi o kraj to ilość wilka jest znaczna i w niektórych rejonach już zagraża hodowlom zwierzyny gospodarskiej, powiedzmy owiec, bo jakby przysmakiem wilka to jest owca muflon właśnie, później w kolejności sarny, daniele, jelenie - mówi Andrzej Szeremeta. 

Wilka z lasu lepiej nie wywoływać. Gdy go zobaczmy na swoje drodze trzeba zachowywać się w miarę możliwości spokojnie. Nie robić gwałtownych ruchów, nie wydawać głośnych dźwięków, tylko powoli wycofać się z jego terytorium.