W tej lidze rozpoczęła się już runda rewanżowa. I rundę leszczynianie zakończyli jedyną porażką, właśnie z Grudziądzem na wyjeździe. Na Smoczyku faworytem byli leszczynianie, choć jasne było, że odrobienie 18 punktowej straty i zdobycie bonusa będzie już bardzo trudne. Do miejscowych uśmiechnęło się jednak szczęście w nieszczęściu rywala, bowiem już po swoim pierwszym starcie udział w imprezie zakończył Norbert Krakowiak, nie tylko rewelacja rozgrywek U-24, ale także dorosłej ekstraligi. Krakowiak po zwycięskim biegu zahaczył o bandę i dość dotkliwie się potłukł. Po biegu pojechał nawet na badania do leszczyńskiego szpitala. Na szczęście dla zawodnika skończyło się na potłuczeniach. Byki wykorzystały to osłabienie i zaczęły odrabiać straty.
Przed biegami nominowanymi wciąż jednak punkt bonusowy był po stronie rywala, który przegrywał, ale „tylko” różnicą 14 punktów. W dwóch ostatnich wyścigach miejscowi odjechali koncert. Dublety przywieźli Jabłoński z Jonasem Knudsenem, a po chwili wyczyn ten skopiowali Rew z Ratajczakiem i pojedynek zakończył się 22-punktowym zwycięstwem podopiecznych trenerów Romana Jankowskiego i Damiana Balińskiego, co w efekcie pozwoliło wyrwać też rywalowi dodatkowy duży punkt.
Byki do zwycięstwa poprowadziła dwójka: Damian Ratajczak oraz Keynan Rew. Ten pierwszy zdobył 12 punktów z dwoma bonusami, a Australiczyk także 12 z jednym bonusem. 9 punktów plus dwa bonusy znalazły się na koncie Huberta Jabłońskiego oraz Jonasa Knudsena. Liderem rywala był wychowanek Unii Leszno – Kacper Pludra, zdobywca 13 oczek.
