Sparing był zacięty, a wynik, który był drugorzędną sprawą był otwarty do ostatniego biegu. Gospodarze po 9 biegu wyścigu nawet 30:24, ale po ripoście Stali za chwilę było 31:29. Po przedostatnim biegu rywal wyszedł na prowadzenie 43:40. Leszczynianie zrewanżowali się co prawda na koniec zwycięstwem 4:2, ale na koniec o zaledwie punkt lepsza była Stal, wygrywając na Smoczyku 45:44.
Polecany artykuł:
Dodajmy, że oba zespoły nie pojechały w optymalnych składach. Wśród gospodarzy zabrakło Chrisa Holdera, natomiast u gości Andersa Thomsena. W zespole z Leszna najlepiej wypadli: Bartosz Smektała – 11 punktów, Janusz Kołodziej 10 oraz Grzegorz Zengota i Jaimon Lidsey po 7.