Jaki będzie wynik meczu Fogo Unii Leszno ze Stalą Gorzów?

To spotkanie, tak jak się spodziewano było bardzo zacięte, bo Gorzów potwierdził, że na Smoczyku czuje się jak u siebie. Ten pojedynek był niesamowity choćby z tego powodu, że osiem pierwszych wyścigów kończyło się remisami. W 9 doszło do przełamania. Początkowo wydawało się, że Byki wygrają 4:2, ale Jason Doyle atakując Woźniaka doprowadził do upadku rywala. W powtórce wynik się odwrócił, a Stal objęła prowadzenie 26:28. Po 11 biegu powiększyła przewagę do 6 punktów, ale gospodarze się nie poddali. W 12 biegu odrobili 2 punkty, a po chwili Pawlicki z Kołodziejem ograli niepokonanego dotąd Zmarzlika i był remis. W pierwszym nominowanym wyścigu Doyle z Bellego przywieźli 4 punkty. Można była jednak wygrać to dubletem, ale Francuz dał się wyprzedzić Vaculikowi. Emocje sięgały zenitu. W ostatnim wyścigu leciały iskry. Prowadził Kołodziej, a z tyłu trwała zacięta walka Wożniaka z Pawlickim. Na wejściu w przedostatni łuk Pawlicki wszedł wąsko w krawężnik. Doszło do trącenia Woźniaka, który upadł na tor. Trójka zawodników dojechała do mety, ale w międzyczasie Kołodziej stracił pierwsze miejsce na rzecz Zmarzlika. Sędzia bardzo długo nie podejmował decyzji. W końcu wykluczył Pawlickiego, dając wygraną gościom 4:2, co oznaczało meczowy remis 45:45.

Potem okazało się, że sędzia popełnił błąd, wszak w myśl regulaminu powinien uznać wyniki wyścigu i kolejność jaka byłą na torze w momencie kolizji i upadku Woźniaka. To zmieniałoby wynik końcowy przy zwycięstwie Kołodzieja na 46:44. Teraz wszystko w rękach zarządzających PGE Ekstraligi. Wydaje się, że dojdzie do weryfikacji wyniku, wszak sędzia złamał regulamin i to nie ulega żadnej wątpliwości, co przyznał zresztą w trakcie Magazynu PGE Ekstraligi – Leszek Demski pełniący funkcję szefa sędziów.