Oświetlenie uliczne w Lesznie działa na tzw. zegar astronomiczny, kierujący się wschodami i zachodami słońca. Inteligentny system ma jednak pewną wadę.
Takie wrażenie, że lampy już powinny się palić, a one się nie palą - tutaj też mają warunki atmosferyczne znaczenie. To bardzo inteligentny system włączania i wyłączania światła. Aczkolwiek program nie przewiduje zachmurzenia, bądź też słonecznego, takiego jasnego i bezchmurnego dnia. I nie można maszyny tak zaprogramować, żeby ona "wiedziała", że niebo jest zachmurzone lub jasne - wyjaśnia Dominik Kaźmierczak, kierownik Miejskiego Zarządu Dróg w Lesznie.
Kierownik MZD zapowiedział, że zleci pracownikom kontrolę systemu włączania świateł.
Jeśli będzie trzeba wprowadzić korektę to ta korekta zostanie wprowadzona. W mojej ocenie szczególnie ta ranna - dodaje D. Kaźmierczak.
Miejmy nadzieję, że przy zapowiadanych podwyżkach prądu miasto nie będzie zmuszone do wyłączania świateł.
Oświetlenie ulic kosztuje miasto ok. 2 mln złotych rocznie. Na terenie Leszna jest ok. 7500 punktów oświetleniowych.