Żołnierz przemierza całą Polskę, zbierając pieniądze dla chorego synka. Te sceny chwytają za serce [ZDJĘCIA]

2023-01-26 13:16

Kapral Maciej Karaś przemierza obecnie całą Polskę, zbierając fundusze na leczenie swojego syna. Bohaterski tata-żołnierz odwiedził także Kraków, gdzie spotkał się m.in. z mundurowymi z 6 Brygady Powietrznodesantowej. Równolegle w internecie trwa też zbiórka na leczenie Franka.

Kim jest Maciej Karaś?

Kapral Maciej Karaś jest żołnierzem 21 Dywizjonu Artylerii Przeciwlotniczej, który jest podporządkowany słynnej 21 Brygadzie Strzelców Podhalańskich. Obecnie tata-żołnierz toczy najważniejszą walkę w swoim życiu - o zdrowie swojego syna.

Franciszek Karaś urodził się 14 kwietnia 2021 roku. Dziecko cierpi na rzadką i ciężką chorobę - SMA, czyli rdzeniowy zanik mięśni. Na terapię genową, leczenie i rehabilitację potrzebne jest 10 milionów złotych.

Właśnie dlatego kapral wyruszył w podróż po polskich jednostkach wojskowych. Jak się okazuje, mundurowi to także ludzie wielkiego serca, bo każda jednostka wspiera Franka w walce z jego chorobą.

- Franciszek obecnie ma 21 miesięcy i waży 10,5 kg. Lek na który zbieramy można podać do 13,5 kg. Pieniądze musimy uzbierać sami. Niestety Franek nie został objęty refundacją, ponieważ taka jest możliwa do szóstego miesiąca życia. Kwota, którą musimy uzbierać jest bardzo duża. Wojsko to jedna wielka rodzina, jest duży odzew, ale nie tylko od mundurowych. Wiele osób chce nam pomóc – mówi kapral Maciej Karaś.

Maciej Karaś odwiedził także Kraków, gdzie spotkał się z żołnierzami 6 Brygady Powietrznodesantowej, 6 Batalionu Logistycznego i 6 Batalionu Dowodzenia. 

- Przemieszczam się swoim prywatnym samochodem. W dywizjach czy batalionach udostępniają mi swoje służbowe pojazdy, bo wiedzą, że podróż dużo kosztuje. Żołnierze robią wszystko, żeby mi pomóc. W jednostkach mam możliwość opowiedzenia tej historii, bycia wysłuchanym i wszyscy, których spotykam chcą mi pomóc – zakończył kapral Maciej Karaś.

Przed żołnierzem takie miasta jak Kłodzko, Bydgoszcz, Toruń, Inowrocław i Warszawa.

- Nie wiem ile potrwa moja podróż. Na pewno do tego momentu, aż na koncie zbiórki nie pojawi się zielony pasek i 100 procent kwoty dla mojego syna. Są dwie bariery – finansowa i waga Franka. Nie możemy przekroczyć 13,5 kg, dlatego syn uczęszcza na rehabilitację, żeby ciągle być w ruchu. Bardzo dziękujemy wszystkim za wsparcie - dodaje bohaterski tata-żołnierz.

Na portalu zrzutka.pl powstała specjalna zbiórka, a dzięki darczyńcom udało się już uzbierać ponad 2 mln 100 tys. złotych.

Express Biedrzyckiej - Andrzej BYRT

QUIZ: jak dobrze znasz przysłowia? W tych przysłowiach brakuje nazwy rośliny - wiesz jakiej?

Pytanie 1 z 11
Na początek coś bardzo łatwego. Wstaw nazwę warzywa do przysłowia: Każdy sobie ...... skrobie.