Tramwaj Kraków

i

Autor: Amadeusz Calik

W Krakowie będzie bilet przystankowy? Takie rozwiązanie działa już w innych miastach. Jak to wygląda w praktyce?

2023-02-06 8:16

Już dwa lata temu w debacie publicznej zaczęto poruszać kwestię wprowadzania w Krakowie biletu przystankowego lub dynamicznego. W pierwszym przypadku pasażer płaciłby za liczbę przejechanych przystanków, w drugim - za czas spędzony w pojeździe. Miasto przekazuje, że pracuje nad wprowadzeniem nowego rozwiązania (na kształt biletu przystankowego), a my sprawdzamy, jak miałoby to wyglądać w praktyce.

Będzie rewolucja w krakowskiej komunikacji miejskiej? Szykują bilet przystankowy

Działanie biletu przystankowego polega na tym, że pobierana od pasażerów kwota za przejazd jest uzależniona od liczby przystanków, które pokonują. Bilet miałby uruchamiać się w momencie wejścia do pojazdu, a kwota byłaby pobierana przy wysiadaniu.

Przypomnijmy, że już w 2014 r. radni proponowali wprowadzenie podobnego rozwiązania, jednak wszystko skończyło się na analizach. W lutym 2021 roku radny Łukasz Gibała powrócił z tematem, przygotowując projekt uchwały w sprawie wprowadzenia biletów przystankowych. Uchwałę przyjęto z modyfikacjami. Te wskazywały na to, że w Krakowie pojawi się bilet dynamiczny, wyliczający najkorzystniejszą opłatę za przejazd.

Według założeń miał działać tak, że przy wsiadaniu i wysiadaniu pasażerowie mieliby przykładać kartę płatniczą, telefon czy zegarek do specjalnego czytnika, ten wyliczałby czas przejazdu i na tej podstawie dobierał bilet najkorzystniejszy dla pasażera - w przypadku kiedy podróż nie przekroczy 20 minut, pasażer zapłaci 4 zł za bilet 20-minutowy, a po przekroczeniu 20 minut pobrana zostanie kwota 6 zł za bilet 60-minutowy.

Zapowiedzi przewidywały rozpoczęcie działania nowego systemu jeszcze pod koniec 2021 roku. Pomysł ten nie spodobał się mieszkańcom. Jako jedną z wad takiego systemu wymieniali, że musieliby płacić za stanie w korkach. Teraz temat znów znów wraca na afisz. Wstępnie wiadomo, że w Krakowie pojawić się ma jednak bilet przystankowy. Miasto właśnie rozpoczęło przygotowania do wprowadzenia takiego systemu.

Jeżeli przejeżdżamy dystans z Nowego Bieżanowa do centrum na Pocztę Główną, tutaj system będzie przeliczał kwotę przejazdu od momentu wejścia do tego tramwaju po przystanek "Poczta Główna". I właśnie za tych kilka kilometrów, po linii prostej, zapłacimy - wyjaśnia na przykładzie Sebastian Kowal z Zarządu Transportu Publicznego.

Miasto planuje w najbliższym czasie ogłosić przetarg na wyłonienie firmy, która podejmie się wprowadzenia nowego systemu. Będzie to prawdziwa rewolucja - wszystkie pojazdy zostaną wyposażone w nowe kasowniki i odpowiednie automaty biletowe.

Przy takim bilecie przystankowym jest to dużo bardziej sprawiedliwe, bo daje to możliwość przejechania dwóch, trzech przystanków za odpowiednio niższą kwotę. Taką, która nie uderzy znacząco w nasz portfel - ocenia Jacek Mosakowski z Platformy Komunikacyjnej Krakowa.

Bilet przystankowy - jak działa? Sprawdzamy, jak rozwiązanie to funkcjonuje w innych miastach

Przykładowo w Poznaniu wchodząc do tramwaju lub autobusu, należy przyłożyć kartę (w przypadku Poznania - Poznańska Karta Aglomeracyjna, w ramach której funkcjonuje tPortmonetka) do czytnika. Wtedy system zaczyna naliczać koszt przejazdu, a kwota zostaje pobierana przy wyjściu z pojazdu, również po wcześniejszym przyłożeniu karty do czytnika. Dodatkowo, opłaty te w Poznaniu są degresywne, co znaczy, że z im dalej się jedzie, tym mniej kosztuje pokonanie każdego z przystanków. Ile dokładniej?

Przejechanie jednego przystanku kosztuje tam 72 gr, dwóch - 1,32 zł (+60 gr), a trzech - 1,92 zł (+60 gr). Po czwartym przystanku kwota dodawana wynosi 40 gr, po szóstym - 18 gr, po ósmym - 8 groszy, a od 21 i dalej - 6 groszy. Tym samym, pokonując 21 przystanków w Poznaniu płacimy 4 zł 18 gr (najtańszy bilet w Poznaniu - jednorazowy 15-minutowy - kosztuje 4 zł).

Jak czytamy na stronie Zarządu Transportu Miejskiego w Poznaniu: 

Podejmując decyzję o wyborze płatności warto pamiętać, że każda podróż do 18 przystanków w jednym pojeździe lub z maksymalnie trzema przesiadkami, podczas których przyłożenie karty PEKA do czytnika zostaje wykonane w czasie do 20 minut (dla każdej przesiadki), jest tańsza od najtańszego biletu czasowego jednorazowego. 

W Krakowie podnoszono, że wprowadzenie biletu przystankowego może stanowić problem w przypadku linii przyspieszonych, ze względu na duże odległości międzyprzystankowe. Przykładowo trasa z os. Zgody do Bronowic Małych pokonywana linią 172 to 19 przystanków, a linią 572 to 13 przystanków. W Poznaniu problem ten rozwiązano, wprowadzając dodatkowe Punkty Poboru Opłat. 

Kierowca BMW uciekał przed policją. Pościg krakowskich służb