Tajemnicza starsza Pani przed Kościołem Mariackim sprzedaje chusty. Krakowianie chcą pomóc

i

Autor: Anna Murdzek Pani Maria/Zofia zwykle stoi przy wejściu do Kościoła Mariackiego dla wiernych. Ma długi płaszcz i beret.

Tajemnicza starsza Pani przed Kościołem Mariackim sprzedaje chusty. Krakowianie chcą pomóc

2020-12-03 11:50

W czasie gdy Kraków powoli ogarnia świąteczny szał zakupowy, samotna staruszka sprzedaje ręcznie wyszywane chusty przed Kościołem Mariackim. Pani Maria, albo jak się przedstawia pracownikom MOPS - Pani Zofia, przykuła uwagę młodej krakowskiej studentki. Anna Murdzek zamiast wybrać się na zakupy do pobliskiej Zary postanowiła porozmawiać z Panią Marią i dowiedzieć się, jaka jest jej historia.

Ma 85 lat i prawie codziennie można ją spotkać przed Kościołem Mariackim. Pani Maria żyje z dwóch rzeczy: skromnej emerytury i sprzedawania ręcznie wyszywanych przez siebie chust. Krakowska studentka Anna Murdzek dowiedziała się o staruszce na Rynku Głównym i postanowiła z nią porozmawiać. Jak mówi Anna, Pani Maria jest skromna i nieufna, ale o swoich chustach opowiada chętnie.

Kobieta w Skarżysku - Kamiennej wybiła szybę w MOPS-IE

Chustki były białe i miały różne wyszywania: kwiaty, rośliny, wzory. Pani generalnie nie zaczepia nikogo, nie proponuje nikomu sprzedaży swoich chustek. Jedynie po paru minutach rozmowy i po zapytaniu zaczęła mi je sama pokazywać. Myślę, że to jest jedyny jej dochód - opowiada studentka.

Pani Maria przyznaje, że potrzebuje pieniędzy na życie dlatego przychodzi przed Kościół Mariacki sprzedawać swoje chusty. Są już osoby, które chcą jej pomóc. Zgłaszają się do lokalnych polityków.

Napisała do mnie jedna z mieszkanek Krakowa, która chce pozostać anonimowa i ta Pani chce przekazać za moim pośrednictwem 500 złotych na rzecz Pani Marii. Skontaktowałem się no i czekam teraz na odzew i możliwość przekazania tych pieniędzy - mówi miejski radny Łukasz Wantuch.

Zapytany, czy Rada Miasta Krakowa może udzielić w takiej sytuacji bardziej kompleksowej pomocy odsyła do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Ten jednak ma problem bo wprawdzie skontaktował się z Panią Marią, ale pracownikom MOPS mówi, ze ma na imię Zofia. Nie chce podać nazwiska ani miejsca zamieszkania. MOPS ma w systemie Panie, które odpowiadają rysopisowi Pani Marii/Zofii, ale nie zgadzają się wtenczas inne informacje. MOPS przyznaje, że póki Pani sama nie zechce ich pomocy, to nie są w stanie nic więcej zrobić.

Kobieta odmawia ofertom podarowania jej jedzenia czy picia. Jedyne czego potrzebuje, jak mówi, to odrobina rozmowy i może jakiś skromny datek.

Z historią Pani Marii/Zofii zapoznał się nasz reporter Kuba Paduch.

Którym politykiem jesteś? Ten QUIZ odpowie na wiele pytań!

Pytanie 1 z 8
Wybierz kolor: