Pacjenci dializ z ulicy Kieleckiej próbowali spotkać się z Dyrektorką małopolskiego NFZ

i

Autor: Kuba Paduch, Radio ESKA W sumie, w stacji przy Kieleckiej, mimo jej zamknięcia, pozostało 7 osób.

Pacjenci dializ z ulicy Kieleckiej chcieli spotkać się z dyrektorką małopolskiego NFZ

2020-03-02 15:40

Próbowali, ale zostali odesłani. Zamierzali przekazać dyrektorce pismo, w którym oświadczają, że chcą dalej być dializowani w stacji DaVita w centrum Krakowa. Z powodu braku finansowania stacji z NFZ firma musiała ją formalnie zamknąć w ubiegłą sobotę, ale jej pacjenci nadal tam uczęszczają.

Stacja dializ formalnie jest zamknięta, ale jej pacjenci w niej zostali. Protestują przeciwko kolejnym odmowom Narodowego Funduszu Zdrowia, aby finansować dalsze zabiegi hemodializ w krakowskiej stacji DaVita przy ulicy Kieleckiej. Nie chcą z niej rezygnować bo przyzwyczaili się do swobodnego dysponowania czasem i terminami dializ. Zapisanie się do innej stacji znacznie wydłuży czas ich trwania.

Będzie to dla mnie dużym problemem, dlatego że tutaj dializy miałem dostosowane do mojego systemu pracy. Pani oddziałowa zawsze mi jakoś pomagała, jeśli jakoś potrzebowałem, by się przerzucić na inną zmianę, teraz będzie problem. Dojeżdżam ze Słomnik, tu mam około trzydzieści kilometrów - mówi Mariusz Guzik, który dializuje się przy Kieleckiej od pół roku, a w ogóle od 15 lat.

Rozgoryczeni i zdesperowani pacjenci z Kieleckiej napisali pismo w tej sprawie do dyrekcji małopolskiego oddziału NFZ. Placówka pismo przyjęła, ale gdy pacjenci poprosili o spotkanie z dyrekcją, zostali odesłani z kwitkiem.

Odsyła się nas już regularnie, najczęściej do osób, które nie mają władzy decyzyjnej w sprawie stacji. Jest to typowa metoda urzędnicza spychania tematu na bok i po prostu, w pewnym momencie, doczekania aż stacja DaVita zamknie się sama raz na zawsze i będzie po problemie - mówi jeden z protestujących pacjentów.

Firma DaVita poprosiła o spotkanie z małopolskim NFZ-em, by porozmawiać o przyszłości stacji. NFZ na spotkanie jest otwarty, ale obecnie nie ma ono terminu. Jak powiedziała pacjentom rzeczniczka małopolskiego NFZ Aleksandra Kwiecień, firma DaVita takiego terminu nie podała. Nie mniej, do spotkania na pewno dojdzie, wezmą w nim udział też władze wojewódzkie. Aleksandra Kwiecień podkreśla jednak, że na finansowanie dializ przy Kieleckiej tak czy owak nie ma szans.

Temat kontraktowania stacji dializoterapii w Krakowie został już zamknięty. Mamy do dyspozycji stacje dializ, które są w stanie przyjąć wszystkich potrzebujących pacjentów i pacjenci mają prawo wyboru stacji dializ w której chcą się leczyć spośród tych, które są zakontraktowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia - mówi.

W Krakowie są to cztery stacje: W szpitalach Rydygiera i Żeromskiego w Nowej Hucie oraz w Szpitalach Dziecięcym i Uniwersyteckim w Prokocimiu. Problem w tym, że w tej ostatniej po przeprowadzce Szpitala z centrum Krakowa na Prokocim miejsc jest mniej, niż było. W efekcie, zapisanie się stanowi problem.

Mieszkam tuż przy nowym Szpitalu w Prokocimiu. Tam już wiem, że nie ma miejsca, dostałem pismo stamtąd, że niestety nie zostanę tam przyjęty. Skierowano mnie do Szpitala Żeromskiego. Ja mieszkam przy ulicy Teligi, w tej chwili będę rozwożony przez cały Kraków - mówi kolejny z protestujących pacjentów.

Firma DaVita przegrała konkurs na świadczenia ambulatoryjnych hemodializ dwa lata temu. Wszystko odbyło się zgodnie z polskim prawem, więc NFZ nie ma sobie nic do zarzucenia. Zgodnie z rozporządzeniem Ministerstwa Zdrowia dotyczącym umów na takie świadczenia, dodatkowe punkty w konkursach są na przykład za posiadanie tomografu komputerowego albo sprzętu rentgenowskiego. Dlaczego tomograf i rentgen dają więcej punktów w kontekście dializowania? Odpowiedź na to pytanie zna tylko Ministerstwo.

Kolejna odsłona sporu pomiędzy małopolskim NFZ a pacjentami dializ z ulicy Kieleckiej. Posłuchaj materiału Kuby Paducha:
Protest pacjentów w Krakowie
Sonda
Największe koncerty w Polsce w 2020 roku. Na który z nich się wybierasz?