Problem ze słupkami

i

Autor: Kuba Kusy

Nowohucka szkoła dla dzieci z autyzmem bez postoju dla busów dowożących uczniów

2021-10-01 16:58

Do tej pory samochody dowoziły dzieci na niewielki placyk przy wejściu do placówki. W tym roku wjazd zagrodziły słupki. Te zostały postawione na wniosek policji, bo busy dojeżdżały przed szkołę przez przejście dla pieszych.

Teraz podopieczni placówki i opiekujący się nimi kierowcy muszą przechodzić kilkaset metrów. A każdy dodatkowy krok to wyzwanie, któremu czasem trudno sprostać. 

Czy to jest zima czy lato, to mój syn położy się na chodniku. Kierowca nie może go podnieść, bo ma 2-3 dzieci, a kolejne zostają w busie. Gdyby ten dojazd był tutaj, to nauczyciel mógłby wyjść i jakoś by sobie poradzili - relacjonuje Lidia Potok, matka jednego z uczniów.

Okazuje się, że słupki zostały postawione na wniosek policji, bo busy dojeżdżały przed szkołę przez przejście dla pieszych. 

To stwarzało zagrożenie dla pieszych, więc skoro policja wnioskuje do nas, by zwiększyć bezpieczeństwo, to nie możemy na to nie zareagować. Zwłaszcza, ze w tej sytuacji samochody jeździły nie po zatoczce, nie po drodze, tylko po chodniku - tłumaczy Michał Pyclik z Zarządu Dróg Miasta Krakowa.

Rzecznik ZDMK wyjaśnia, że rozwiązaniem problemu jest przebudowa chodnika na drogę. 

Gdybyśmy mieli przebudować tę drogę, to musielibyśmy mieć wniosek od rady dzielnicy i takie zadanie wpisać do projektu budżetu - stwierdza.

Rodzice zwracają uwagę, że przed szkołą, do której uczęszczają ich dzieci nie ma ani jednej "koperty" dla osób z niepełnosprawnościami. Wskazują, również potencjalną lokalizację.

Szkoła istnieje, a nie ma żadnego miejsca dla niepełnosprawnych. Tu jest zatoczka i np. jedno miejsce można przeznaczyć właśnie dla nich - mówi pani Lidia. 

Michał Pyclik przyznaje, że to najlepsze z możliwych rozwiązań. 

To jak najbardziej jest realne, musimy ustalić, czy to kompetencja Zarządu Dróg, czy Miejskiego Inżyniera Ruchu, ale to jesteśmy sobie ustalić. Musimy tylko sprawdzić czy to teren gminny jeśli tak, to taka "koperta" jest jak najbardziej do zrealizowania - zapewnia. 

Rodzice przyznają, że oczekują od urzędu szybkiej reakcji, bo do tej pory byli pozostawieni samymi sobie.

Szczęśliwy finał policyjnych poszukiwań. Odnaleźli zaginioną 65-latkę