Koronawirus: Biedronka dezynfekuje wózki. Jak podkreśla, w trosce o klientów [ZDJĘCIA]

2020-03-12 9:00

Jaki pomysł na walkę z koronawirusem mają sklepy? Biedronka postanowiła dezynfekować wózki. Jak podkreśla sieć, przedmioty, które na co dzień używają klienci, są myte regularnie, jednak teraz jeszcze bardziej przykłada się do tego uwagę.

Koronawirus w Polsce uderza także w supermarkety. W środę klienci wprost opanowali sklepy w całym kraju. Z półek zaczęły znikać już nie tylko produkty higieniczne, czy makarony i ryż. Masowo wykupywano też mleko, wodę mineralną, czy mrożonki. Półki w supermarketach opustoszały. Wiele osób na forach internetowych dzieliło się wiedzą na temat tego, gdzie jeszcze dostępne są najpotrzebniejsze produkty. Ponoć w niektórych sklepach mieszkańcy wyrywali sobie z rąk żywność. Do kasy trzeba było czekać nawet 40 min.

Zobaczcie poniżej, jak wyglądały półki w jednym z supermarketów w Krakowie.

Z uwagi na wzmożone wizyty klientów w sklepach, ale także, by przeciwdziałać koronawirusowi, sieć Biedronka postanowiła wprowadzić dodatkową dezynfekcję wózków i koszyków sklepowych.

Komfort i bezpieczeństwo klientów jest dla nas najwyższym priorytetem. Dlatego też kosze i wózki sklepowe w naszych sklepach są regularnie czyszczone przez wyspecjalizowane w tym zakresie firmy. Obecnie czystość wózków i koszyków sprawdzana jest z jeszcze większą uwagą, profilaktycznie zleciliśmy także częstsze ich czyszczenie - mówi Paweł Franczak, starszy specjalista ds. komunikacji korporacyjnej w sieci Biedronka.

Jak wygląda sam proces? Wózki i koszyki najpierw są namaczane przy wykorzystaniu wody i płynu dezynfekcyjnego. Potem trafiają do kąpieli parowej (90 stopni). Tam są szorowane m.in. specjalnymi szczotkami. Wspomniane parownice są stosowane w szpitalnictwie, np. do oczyszczania łóżek.

Czyszczenie wózków przeprowadzane jest przez firmy dezynfekujące w wyznaczonych do tego celu strefach, znajdujących się we wszystkich naszych sklepach. Miesięcznie w sklepach Biedronka dezynfekcji poddawane jest około 85 tys. koszyków, co zajmuje łącznie ponad 27 tys. godzin - dodaje Franczak.

Jeden z krakowskich supermarketów podczas szturmu klientów