Kolejne utrudnienia na ul. Nowohuckiej. Kierowcy tracą cierpliwość

Remontowany jest odcinek od mostu Nowohuckiego do skrzyżowania z ulicą Stoczniowców. 

Ekipy rozpoczęły prace. Przez pierwsze tygodnie te prace nie będą bardzo uciążliwe, ale oczywiście będą zauważalne, bo na takiej ulicy każde prace są zauważalne. To nie jest tak, że zamykamy całe jezdnie. Ekipy pojawiają się od ul. Stoczniowców do mostu i wymykają jeden pas na odcinku 150 metrów. Wykonują wymianę krawężników i przesuwają się na następny odcinek. Gdy dojdą do mostu, przenoszą się na drugą stronę. W sierpniu najprawdopodobniej ruch będzie wie odbywał połówkowy, bo tedy planujemy wymianę nawierzchni - wyjaśnia Michał Pyclik z Zarządu Dróg Miasta Krakowa. 

Kierowcy pomstują, bo i bez tych utrudnień ta arteria należy do jednej z najbardziej zakorkowanych.

Trudno mówić o jeździe. W korku się nie jedzie, tylko się stoi. Większe korki niż przed wakacjami. Jest dwa razy gorzej, niż było - mówią. 

Michał Pyclik podkreśla, że od początku remontu mostu Nowohuckiego było wiadomo, że prace zbiegną się w czasie.

Chodziło o to, by nie było sytuacji w której kierowcy dostaną most, a później trzeba będzie zwężać ulice. Dlatego zaczekaliśmy z nimi do wakacji - wyjaśnia.

Rzecznik ZDMK dodaje, że prac nie można było wykonywać w czasie lockdownu, gdy ruch był znacznie mniejszy.

Wtedy realizowaliśmy prace w innych miejscach. Tych remontów zrobiliśmy bardzo dużo. Musimy pamiętać, że wielotygodniowe remonty w czasie lockdownu stanowiły pewne zagrożenie. Wystarczyłoby, żeby zostały wprowadzone rządowe ograniczenia i zostalibyśmy z rozgrzebaną ulicą na długi czas - stwierdza. 

Remont ul. Nowohuckiej zakończy się pod koniec sierpnia. Wymiana nawierzchni będzie kosztować ponad 3,5 miliona złotych. Miesiąc później do użytku zostanie zmodernizowany most Nowohucki.