Dużo studentek i studentów pielęgniarstwa, ale mało chętnych do pracy. Powód: zbyt ciężka praca wobec zbyt niskich zarobków

i

Autor: Kuba Paduch, Radio ESKA W Szpitalu Dziecięcym w Prokocimiu jest kryzysowa sytuacja z zatrudnieniem pielęgniarek.

Dużo studentek i studentów pielęgniarstwa, ale mało chętnych do pracy. Powód: zbyt ciężka praca wobec zbyt niskich zarobków

2021-08-27 15:57

Brakuje w Krakowie pielęgniarek a te, które się uczą, często rezygnują z zawodu tuż po studiach. Młodzi ludzie po studiach pielęgniarskich i położniczych nie wytrzymują psychicznie ciężarów pracy wobec zbyt niskich zarobków. Tymczasem średnia wieku pielęgniarek w krakowskich placówkach publicznych wynosi około 50 lat.

Studia pielęgniarskie cieszą się sporym zainteresowaniem, ale praca w zawodzie już niekoniecznie. Tak wynika z obserwacji Instytutu Pielęgniarstwa i Położnictwa Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Studentki i studenci kończą naukę tylko po to, by krótko potem zrezygnować z powodu ciężaru pracy i niskich zarobków. Czasami nawet nie kończą studiów.

Studentki kończą studia i widzą, lub nie widzą siebie w tym zawodzie chociażby ze względu na warunki pracy, które w tym zawodzie panują. Nie tylko warunki finansowe. Powszechnie też sądzi się, że to głównie warunki finansowe mają na to wpływ, ale przede wszystkim warunki pracy - mówi dyrektorka Instytutu Agnieszka Gniadek.

Efekty widać w szpitalach. Szpital Dziecięcy w Krakowie Prokocimiu potrzebuje przynajmniej 25 pielęgniarek od zaraz. Pielęgniarki, które nadal tam pracują mówią, że kolejki chętnych nie będzie.

Trzeba byłoby jeden na jeden kogoś przeszkolić. Nie ma takiej możliwości. Ktoś jest wrzucony na głęboką wodę i nie każdy sobie poradzi. Jeżeli przyjdzie młoda osoba i zobaczy jak to wszystko wygląda i jeszcze jakie wynagrodzenie później dostanie no to podziękuje - mówi Przewodnicząca zakładowego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Lucyna Bicz.

Związek zawodowy pielęgniarek Szpitala w Prokocimiu jest od grudnia ubiegłego roku w sporze zbiorowym z władzami placówki. Oczekują poprawy warunków pracy i lepszych zarobków. Szpital rozkłada ręce, bo wszystko zależy od Ministerstwa Zdrowia.

Niedolą krakowskich pielęgniarek zainteresował się nasz reporter Kuba Paduch:
Strajk pielęgniarek w Siedlcach