Takich przykładów w ostatnich latach było całkiem sporo.
Przy otwarciu torowiska do Małego Płaszowa, gdy ten budżet się nie spinał trzeba było ciąć inne linie m.in. nowohucką "14", która zaczęła jeździć dwa razy rzadziej czy "502", która została wyrzucona z Noweg Bieżanowa. To samo było przy otwarciu torowiska do Czerwonych Maków, gdy mieliśmy wręcz globalne cięcia, bo znów nie przeznaczono ani złotówki na nową trasę, więc trzeba było zabrać kursy z pozostałych rejonów - wylicza.
Dodaje, że nawet otwarcie estakady nad Dworcem Płaszów nie obyło się bez cięć. Wówczas na zmianach ucierpiał Salwator. Miasto zapewnia, że ograniczeń nie będzie. Jest też wstępny plan, jak mogłaby wyglądać komunikacja w tym rejonie.
Wstępnie myślimy o tym, by wydłużyć linię 50 od Kurdwanowa do Borku i linię 10 od Łagiewnik do Kurdwanowa i pewnie jeszcze jakaś dodatkowa linia, która spełni role połączenia w południowej części miasta. Decyzje jeszcze nie zapadły, myślę, że w najbliższych tygodniach będzie wszystko wiadomo - zapowiada Łukasz Franek, dyrektor Zarządy Transportu Publicznego.
Pierwsze tramwaje pojadą Trasą Łagiewnicką w lipcu tego roku. Dokładna data dzienna nie jest na razie znana.
