Choroby infekcyjne atakują dzieci. Szpitalne łóżka zapełnione!

W Krakowskich zakażeń jest tak dużo, że mali pacjenci muszą leżeć na dostawkach. 

Mamy w zasadzie w szpitalu stan pełny. Wczoraj na dyżurze trzeba było na sale jednoosobowe kłaść po troje pacjentów z rodzicami, ponieważ w całym województwie małopolskim nie było miejsc. Z taką sytuacją, że jest bardzo trudno znaleźć miejsce dla dziecka infekcyjnego mamy do czynienia od października - mówi dr Katarzyna Przybyszewska, ze Szpitala im. Świętego Ludwika. 

Swoje żniwo wcześniej, niż dotychczas zbiera wirus RSV, szczególnie niebezpieczny dla najmłodszych pacjentów.

Najciężej chorują dzieci najmłodsze, kilkutygodniowe, kilkumiesięczne. One chorują z dusznością, dochodzi do zapalenia oskrzelików, zapalenia płuc. Podstawowym objawem są trudności w oddychaniu - wyjaśnia dr Lidia Stopyra ze Szpitala im. Żeromskiego.

Dodaje że przy zakażeniach tym wirusem najmłodsi pacjenci mogą wymagać tlenoterapii lub nawet wspomagania oddychania. Medycy tłumaczą, że wzrost liczby zakażeń to efekt ubiegłorocznego lockdownu. Do dzieci, które zachorowałyby w tym roku, doszły te, które nie zakaziły się w poprzednim sezonie i nie nabyły odporności.