Eksperci nie stwierdzili nieprawidłowości w działaniach strażaków w związku z pożarem escape roomu w Koszalinie

i

Autor: Pixabay.com/zdjęcie ilustracyjne Eksperci nie stwierdzili nieprawidłowości w działaniach strażaków w związku z pożarem escape roomu w Koszalinie

Dobiega końca śledztwo ws. tragicznego pożaru escape roomu w Koszalinie

2021-03-30 12:15

Nie ma wniosku o dalsze przedłużenie postępowania śledztwa w sprawie pożaru escape roomu w Koszalinie, w którym zginęło pięć 15-latek. W środę śledztwo najprawdopodobniej zostanie zamknięte.

Prok. Ryszard Gąsiorowski, informując o braku wniosku o dalsze przedłużenie postępowania prowadzonego przez Prokuraturę Okręgową w Koszalinie zaznaczył, że w środę "spodziewane jest wydanie postanowienia o zamknięciu śledztwa".

Podał przy tym, że prokuratura dysponuje kompletną i długo oczekiwaną opinią z zakresu działania służb ratowniczo-medycznych zadysponowanych do zdarzenia w escape roomie. "W opinii nie ma wskazań co do złego przeprowadzenia działań przez służby ratowniczo-medyczne. Biegli nie natknęli się na błędy, analizując kolejność działań podejmowanych przez ratowników. W ocenie ekspertów służby właściwie udzielały pomocy medycznej" – powiedział prok. Gąsiorowski.

Druga z opinii nie wykazała nieprawidłowości w działaniach strażaków w związku z pożarem escape roomu. Mimo to nadal nie można wykluczyć wyłączenia wątku pracy służb do odrębnego postępowania. – Prokurator prowadząca na tę decyzję będzie miała 14 dni od wydania postanowienia o zakończeniu śledztwa – powiedział prok. Gąsiorowski.

14 dni to także ostateczny termin na sporządzenie aktu oskarżenia. W sprawie zarzuty przedstawiono czterem osobom. Miłosz S. z Poznania, organizator escape roomu, był pierwszym podejrzanym o umyślne stworzenie niebezpieczeństwa wybuchu pożaru w escape roomie i nieumyślne doprowadzenie do śmierci pięciu 15-letnich dziewcząt. Tożsame zarzuty usłyszały w październiku 2019 r. jeszcze trzy osoby: Małgorzata W. – babcia organizatora escape roomu, która rejestrowała działalność, Beata W. – matka podejrzanego, która współprowadziła działalność, i Radosław D. – pracownik escape roomu. Podejrzanym grozi do 8 lat więzienia.

Sonda
Czy spodziewasz się czwartej fali zachorowań na COVID-19?
Groby dziewczynek z escape roomu. Tragedia harcerek na wakacjach i uczniów na wycieczce do Kazimierza | Niezapomniani