Pierwsze minuty spotkania przebiegły pod dyktando miejscowych, którzy zdominowali drużynę Macieja Bartoszka. Wisienką na torcie tej nawałnicy było zdobycie gola już w 7. minucie meczu. Zdobywcą bramki dla Wisły był Alon Turgeman.
Już 11 minut później mogło być po meczu. Themistoklis Tzimopoulos w polu karnym faulował Rafała Boguskiego, za co sędzia podyktował rzut karny. Tego nie wykorzystał Turgeman, którego wyczuł Marek Kozioł. Kielecki golkiper obronił strzał zawodnika drużyny przeciwnej.
W 27. minucie starcia Mateusz Hołownia kopnął w głowę Grzegorza Szymusika. Arbiter po interwencji VAR ukarał zawodnika krakowskiego klubu bezpośrednią czerwoną kartką. To moment zwrotny dla kieleckiego zespołu, który kilka minut później wykorzystał osłabienie drużyny przeciwnej. W 34. minucie płasko w pole karne dogrywał Michael Gardawski, a skutecznym strzałem popisał się młody Daniel Szelągowski zdobywając bramkę na 1:1.
Druga część potyczki niestety nie była aż tak efektowna, jak premierowe 45 minut. Kielczanie przeważali, dochodzili do dogodnych sytuacji, jednak za każdym razem na wysokości zadania stawał bramkarz miejscowych. Doskonałe okazje miał m.in. Jacek Kiełb. Popularny „Ryba” minął się z piłką na wysokości jednego metra od linii bramkowej. Zabrakło mu dosłownie kilku centymetrów, by zdobyć gola na 2:1.
Wisła Kraków - Korona Kielce 1:1 (1:1)
Bramki: 7' Turgeman - 34' Szelągowski
Wisła: Lis - Sadlok, Janicki, Klemenz, Niepsuj - Basha, Boguski, Hołownia, Chuca - Wojtkowski (69' Buksa), Turgeman (83' Tupta)
Korona: Kozioł - Gardawski, Kovacević, Tzimopoulos, Szymusik (30' Spychała) - Cebula (62' Długosz), Radin (80' Kaczmarski), Żubrowski, Szelągowski - Forsell - Kiełb
Żółte kartki: Janicki, Wojtkowski, Basha, Klemenz, Niepsuj, Boguski - Cebula
Czerwona kartka: Hołownia