Na Placu Artystów w Kielcach organizatorzy rozłożyli instalację składającą się z makiet drzew oraz niebieskiej wstęgi przypominającej wodę. Pojawił się także animator na… szczudłach. Dzieci zaproszone do akcji wzięły udział w symbolicznym łapaniu kropelek wody.
Członkowie Fundacji Ekologicznej „Arka”, którzy zorganizowali happening, chcieli podpowiedzieć kielczanom, jak racjonalnie wykorzystywać wodę.
- Chodzi o łapanie deszczówki, zatrzymywanie wody w miejscu, w którym ona spada. Mówimy też o oszczędzaniu wody przy prostych codziennych czynnościach, jak mycie zębów czy kąpiel. Zachęcamy również do wykorzystywania „szarej wody”, co w Polsce nie jest zbyt popularne. To woda, która powstaje na przykład po płukaniu warzyw. Nawet 50-80 procent tej wody możemy jeszcze wykorzystać choćby do podlewania kwiatów – mówi Alicja Fober z Fundacji Ekologicznej „Arka”.
Oszczędzanie wody jest bardzo ważne z punktu widzenia regularnie powracającej suszy i ograniczonych zasobów wody, którymi dysponuje Polska.
- Po chłodnym maju i ostatnich ulewach niektóre regiony mają sytuację opanowaną. Myślę, że Kielce nie są ani w najlepszej, ani najgorszej sytuacji. Pamiętajmy jednak, że głębsze warstwy ziemi wciąż nie są wystarczająco nawilżone. Gorące lato, nagle przychodzące upały powodują, że woda błyskawicznie odparowuje – zaznacza Alicja Fober.
Miasto Kielce współpracuje od kilku lat z Fundacją „Arka”. Dzięki temu w stolicy świętokrzyskiego realizowane są różne imprezy proekologiczne.