Uros Zorman

i

Autor: Maciej Urban Drugi trener kieleckiego zespołu, Uros Zorman

PGE VIVE Kielce wraca na parkiety Ligi Mistrzów. Rywalem Montpellier

2020-02-07 17:41

Przed nami decydujące mecze o czołowe miejsca w grupie Ligi Mistrzów. Szczypiorniści prowadzeni przez Tałanta Dujszebajewa w sobotę rozpoczynają trwający cztery spotkania bój o jak najlepsze rozstawienie przed fazą pucharową. Na przystawkę kielczanie zagrają na wyjeździe z Montpellier.

Przypomnijmy, że obecnie PGE VIVE Kielce plasuje się na trzecim miejscu w swojej grupie. Po dziesięciu kolejkach traci do drugiego Telekomu Veszprem tylko dwa punkty, z kolei liderujące THW Kielc odstawiło kielecką ekipę na sześć punktów. Jednak „Zebry” już swój pierwszy tegoroczny mecz zagrały i ograły Vardar Skopje 34:23.

Najbliższe spotkanie będzie okazją na wzięcie rewanżu nad rywalem, który w pierwszym starciu ograł PGE VIVE w Kielcach 29:27.

– Nie chcemy wywierać zbyt wielkiej presji. Gramy w mniejszej hali, ale mam nadzieję, że sobie z tym poradzimy i pokażemy charakter. Dokładnie tak, jak to zrobiliśmy w „świętej wojnie” z Orlen Wisłą Płock – mówi Uros Zorman, drugi trener kieleckiego zespołu.

O ile kielczanie swoje ligowe podboje zakończyli na tygodniu sukcesem, tak Montpellier w lidze francuskiej przegrali z Ivry Handball 25:30. – To spora niespodzianka, ale nie jestem w szoku, bo w lidze francuskiej zdarzają się różne wyniki. Na pewno nie będziemy brali tego pod uwagę, bo to problem rywali i oni muszą sobie z nim poradzić – komentuje Mariusz Jurkiewicz.

Zawodnik PGE VIVE Kielce jednocześnie przestrzega, że francuski rywal nie zasłużył sobie na stosowane przez dziennikarzy miano „europejskiego średniaka”. – Moim zdaniem to drużyna, która nawet bez swoich liderów potrafi grać na bardzo wysokim poziomie. Dlatego doskonale zdajemy sobie sprawę, że to będzie naprawdę wymagający mecz.

Sobotni mecz w Montpellier rozpocznie się o godz. 17.15.