W pierwszym przypadku rozmówczyni przedstawiła się za policjantkę staszowskiej komendy i poinformowała 77-letnią seniorkę, że jej syn miał wypadek, w którym śmiertelnie potrącił kobietę. Fałszywa policjantka oznajmiła, że jeżeli kobieta przekaże jej ponad 200 tysięcy złotych, syn nie zostanie zatrzymany.
Niespełna godzinę później 49-latka otrzymała telefon od płaczącego mężczyzny przedstawiającego się jako jej syn. „W tym przypadku konwersacja nie trwała za długo, gdyż czujna mieszkanka poinformowała rozmówcę, że jej syn jest w pracy. Nawiązując z nim kontakt potwierdziła, że nie miał żadnego wypadku” – możemy przeczytać w komunikacie policji.
Tym razem w obu przypadkach kobiety nie dały się oszukać. Policja apeluje o zachowanie czujności, ponieważ pomimo licznych ostrzeżeń, ludzie wciąż padają ofiarą oszustw.
Pamiętajmy, że w przypadku osób, które telefonicznie podają się za członków rodziny lub proszą o przekazanie pieniędzy przez osoby pośredniczące, należy każdorazowo najpierw weryfikować uzyskane przez telefon informacje. Najlepiej jest to zrobić, poprzez osobiste nawiązanie kontaktu z członkiem rodziny, który zwrócił się o pomoc. Do kontaktu należy wykorzystywać wyłącznie posiadane przez siebie numery telefonów, a nie numery podane przez osobę dzwoniącą.
