Szpital w Wolicy ekspresowo został przemianowany na zakaźny. Do tej pory leczono ram choroby płuc i gruźlicy. W poniedziałek o przekształceniu szpitala zdecydował wojewoda, w czwartek rano - po dostosowaniu wnętrza budynku szpitala - przyjęto pierwszych pacjentów. Teoretycznie jest przygotowany na przyjęcie 120 pacjentów. Jest tam już kilkudziesiąt osób z kaliskiego ośrodka Salus, a niebawem trafi tu kolejnych kilkanaście z Domu Pomocy Społecznej. Dyrektor szpitala Sławomir Wysocki już w środę zakładał, że może być kłopot z personelem.
— Musimy mieć wsparcie — mówił nam 22 kwietnia. — Jesteśmy w kontakcie z wojewodą. Czekamy na ewentualną pomoc ze strony sanitariuszy z wojska. W tej chwili jest 26 pielęgniarek, myślę że potrzebnych będzie jeszcze kilkanaście. Mają być przesunięte osoby, które były delegowane do „Salusa”, tak że myślę, że w praniu się okaże, ile jeszcze w najbliższym czasie osób potrzeba.
Dzisiaj potwierdził się czarny scenariusz: szpital w mediach społecznościowych zamieścił dramatyczny apel z prośbą o wsparcie pielęgniarskie.
Środków ochrony na razie w szpitalu nie brakuje — ale tego nigdy za wiele, bo maski, rękawice i inne zużywane są bardzo szybko.