Senior / zdjęcie ilustracyjne

i

Autor: Pixabay Kalisz. Oszuści nie mieli litości dla 80-latka! Senior stracił oszczędności życia!

Szpital kontra prezydent Kalisza. „Pomagaliśmy w DPS zanim to było modne”

2020-04-17 16:09

Konflikt w cieniu koronawirusa. Szpital w Kaliszu kłóci się z prezydentem miasta o to, jak i kto ma opiekować się pensjonariuszami miejscowego Domu Pomocy Społecznej. W ośrodku brakuje obecnie zawodowych pielęgniarzy, dlatego prezydent poprosił, by to szpital przyjął 150 podopiecznych ośrodka.

W szpitalu jednak nie ma wolnych łóżek i także brakuje personelu. Poza tym — nasza rola jest inna, mówi dr Artur Tarasiewicz.

— DPS zajmuje się osobami, które wymagają opieki pielęgnacyjnej. W aspekcie pojawienia się objawów chorobowych, każdy pacjent jest zabezpieczany przez pogotowie ratunkowe i przewożony do oddziału ratunkowego. W ostatnich dniach mieliśmy tu ponad 10 pacjentów z DPS, u których była potrzeba hospitalizacji. Szpital tego nie odmawia. Natomiast szpital nie może zajmować się procedurami pielęgnacyjnymi, bo szpital jest do leczenia, a nie do pielęgnacji podopiecznych — mówi dr Artur Tarasiewicz z kaliskiego „okrąglaka”.


Dyrekcja szpitala miała wcześniej proponować pomoc DPSowi, ale szefostwo ośrodka uznało, że nie ma takiej potrzeby.

— Pomagaliśmy w DPS, zanim to było modne — mówi Paweł Gawroński, rzecznik prasowy szpitala w Kaliszu. — Wolontariuszka szpitala pobrała od pracowników i pensjonariuszy ponad 200 wymazów. Swój wolny czas świąteczny, zamiast spędzić z rodziną, poświęciła na pomoc potrzebującym.

Według rzecznika kaliskiego „okrąglaka”, prezydent „nie wie nawet, ile jest łóżek w szpitalu”.

— Pan prezydent ma jeden szpital w swoim mieście, a nie wie nawet ile jest łóżek w tym szpitalu, ponieważ mówi o 900 łóżkach, a od roku czasu mamy ich 714. prezydent próbuje odsuwać od siebie odpowiedzialność za prowadzenie DPS i przerzucać to na barki szpitala — dodaje rzecznik. Wypowiedź prezydenta nazywa też „skandaliczną”.

Obecnie w DPS  przy ul. Winiarskiej przebywa około 200 osób. Jedna czwarta jest zarażona. W placówce pomagają strażacy, terytorialsi, siostry zakonne i studenci kierunków medycznych. Jak podaje Urząd Miasta, leki podopiecznym ośrodka podają obecnie opiekunowie medyczni.

— Jedyna pielęgniarka, która była w DPS, wczoraj wieczorem opuściła teren placówki, jednak przed wyjściem rozłożyła leki dla pensjonariuszy w kasetkach. Te leki są podawane przez opiekunów medycznych. Według naszej wiedzy, co najmniej trzy osoby spośród obecnych w DPS są opiekunami medycznymi — czytamy w komunikacie kaliskiego magistratu.