Najczęściej cierpią na tym cywile. Jeśli ktoś był biedny przed wojną, a teraz jego sytuacja jeszcze się pogorszyła to niestety perspektywy nie są dobre dla tych osób- mówi Krystian Machnik. Naszym celem było dotarcie do takich ludzi i pomóc im chociaż na chwilę, ulżyć trochę. Rodzina do której dotarliśmy w pierwszy dzień to matka, która sama wychowuje 8 dzieci. Ojciec jest na froncie ale nie przysyła pieniędzy, nie wiadomo co się z nim dzieje. Dostaje pomocy socjalnej w przeliczeniu na złotówki – 300 zł. Gdzie ceny w Ukrainie są podobne do naszych a nawet wyższe.
i
i
Ta kobieta wspominała, że od początku wojny w ramach pomocy dostała 5-kilową siatkę jedzenia i to wszystko - mówi Krystian Machnik. Zawieźliśmy jej tyle produktów, ze wspominała ze to starczy na miesiąc. Przy czym domyślam się, że dlatego bo nauczyła się mocno racjonować żywność. Wspominała ze jej dzieci są wyrozumiałe, nawet te najmniejsze, rozumieją co się dzieje. Kiedy co na chcą na obiad – odpowiadają, że niewiele, to co jest.
i
A relację – filmy i zdjęcia z wyprawy – możecie śledzić na fb profilu Napromienowani pl.
Źródło: Pomoc wciąż niezbędna - tam trwa wojna. Ostrowianie wrócili z Ukrainy z kolejnej misji.
