Miasto już rok temu obiecało zająć się problemem parkingu na centrum przesiadkowym, ale efektów jakoś nie widać. Temat przypomniał radny Artur Kijewski z Prawa i Sprawiedliwości. Jego zdaniem, parking nadal zastawiony jest przez klientów centrum handlowego, a podróżni bezskutecznie szukają wolnych miejsc.
– Mamy parking kiss&ride i parking do 20 minut. Kiss&ride to jest minuta. Powiem szczerze: byłem ostatnio w tej okolicy i zauważyłem, że kierowcy parkują na tym kiss&ride, samochód zostawiony, ktoś poszedł pewnie do galerii po zakupy czy nawet na dworzec. No, ten parking ma tylko minutę. To samo na parkingu do 20 minut. Problem jest taki, że osoby, które odwożą podróżnych na dworzec, mają tam wyznaczone miejsce. Niestety nie mogą podjechać, gdy jest duże obłożenie. Nie ma gdzie zaparkować, ludzie nie mogą wyjąć walizek czy wysiąść w cywilizowany sposób
– mówi Artur Kijewski. Radny prosi prezydenta, by ten wysłał tam miejskie służby, które miałyby kierowców dyscyplinować.
– Powinny egzekwować to niewłaściwe parkowanie. Założenie centrum przesiadkowego, jak i całego otoczenia dworca jest takie, że miało to służyć osobom korzystającym z kolei. Tymczasem prawdopodobnie osoby, które udają się do galerii po zakupy, przeszkadzają i ci, którzy chcieliby skorzystać we właściwy sposób, nie mogą tego zrobić
– dodaje radny.
Centrum przesiadkowe przy dworcu PKP powstało nieco ponad dwa lata temu, kosztowało blisko 20 milionów zł.
Polecany artykuł: