Rząd i specjaliści od wielu dni apelują, by w ramach możliwości ograniczać wychodzenie z domu i jeszcze bardziej przestrzegać wszelkich pandemicznych obostrzeń. Liczba chorych na koronawirusa w Polsce jest rekordowo wysoka, a do tego nic nie wskazuje na to, by w najbliższych dniach ta sytuacja miała się zmienić. W związku z tym ostatnio rząd podjął kilka decyzji o zamknięciu m.in. centrów handlowych czy salonów fryzjerskich.
Polecany artykuł:
Zamknięcie salonów fryzjerskich już rok temu było jednym z ulubionych tematów komentujących w sieci. Nie brakuje osób, których zdaniem spotkanie z fryzjerem w pustym salonie nie może być bardziej niebezpiecznie niż wyprawa do supermarketów, które pozostają przecież otwarte. W związku z tym nie brakuje też tych, którzy szukają sposób na wizytę u fryzjera mimo zakazów - choć bowiem sprawa wydaje się nie najpilniejsza, wszyscy pamiętają, jak wyglądały ich fryzury po tygodniach bez nożyczek czy farby.
Marcin Prokop w poszukiwaniu fryzjera
Podczas ubiegłorocznego lockdownu niektórzy odkryli więc w sobie prawdziwą pasję i z lepszymi lub gorszymi efektami próbowali zadbać o swoje włosy samodzielnie. Zdaniem Marcina Prokopa w tym roku sytuacja jest lepsza, bo pozostają otwarte... salony urody dla zwierząt :)
Dziennikarz podzielił się na swoim Instagramie zabawną fotką, na której żartuje z zamkniętych salonów fryzjerskich i pozuje przed gabinetem strzyżenia psów.
salony fryzjerskie pozamykane. cudem znalazłem jeden, który zdecydował się mnie przyjąć pod osłoną nocy ale każą (sz)czekać w kolejce na zewnątrz. wiadomo, obostrzenia...#covid_19 #lockdown #shutdown #awłosyjużtakiedługie
- napisał z humorem.
"Dobre i to" - piszą fani. Myślicie, że Marcin zaprezentuje swoją nową fryzurę w Dzień Dobry TVN? :)