Gdy Meghan Markle dołączyła do księcia Harry'ego w jego książęcych obowiązkach, wydawało się, że doskonale odnajduje się w roli księżnej. Meghan z ogromnym entuzjazmem zabrała się do współpracy z najróżniejszymi organizacjami i fundacjami, za swój cel obierając głównie pomoc kobietom i walkę o równouprawnienie.
Ostatecznie jednak problemy w pozostałych sferach życia na królewskim dworze wzięły górę i Meghan Markle z księciem Harrym, mimo zamiłowania do aktywizmu, zrezygnowali ze swoich przywilejów i wyjechali do Kanady, a następnie do Stanów Zjednoczonych. Ogłaszając Megxit para zapowiadała, że będzie kontynuować swoją pracę społeczną - dziś już jednak wiemy, że poza monarchią to znacznie trudniejsze niż im się wydawało.
Meghan Markle i książę Harry chcą zmian w social mediach
Meghan Markle i książę Harry już od początku swojego życia poza rodziną królewską mieli sporo kłopotów z rozwinięciem działalności. Para najpierw walczyła z trudnościami w zarejestrowaniu swojej nowej fundacji Archewell, a następnie utknęła w domu z powodu pandemii koronawirusa. I mimo, że książęta wciąż działają w ważnych dla nich sprawach, ich kroki nie są tak szeroko komentowane i dyskutowane jak wtedy, gdy byli członkami monarchii - znacznie więcej słyszy się o ich życiu prywatnym i problemach z paparazzimi.
Para się jednak nie poddaje. Książę Harry ogłosił właśnie, że obecnie razem ze swoją żoną pracują nad reformą mediów społecznościowych. Co mają na myśli? Meghan i Harry chcą, by zniknęły z nich m.in. hejt i fake newsy.
Krajobraz cyfrowy jest zły, a firmy mają szansę przemyśleć swoją rolę w finansowaniu i wspieraniu platform internetowych, które przyczyniły się, podsyciły i stworzyły warunki dla kryzysu nienawiści, kryzysu zdrowia i kryzysu prawdy.
- powiedział Harry.
Książę wyjaśnił, że on i Meghan Markle będą namawiać firmy, by zrezygnowały z opłacania reklam na Facebooku i w ten sposób wymusił na serwisie wzmożoną walkę z mową nienawiści.
Myślicie, że ich działania poza monarchią będą przynosiły efekty?