Kim Kardashian wciąż ma w pamięci traumę po tym co wydarzyło się w październiku 2016 roku w Paryżu. Celebrytka nie lubi wracać wspomnieniami do napadu, podczas którego celowano do niej z pistoletu, związano ją i zamknięto w łazience, a następnie bandyci wynieśli z jej apartamentu kosztowności, warte kilka milionów dolarów (w tym pierścionek zaręczynowy od Kanye Westa). Celebrytka stara się jednak, jak może pomagać francuskim władzom w schwytaniu i ukaraniu sprawcwów.
>> Kim Kardashian będzie zeznawać przeciwko tym, którzy mierzyli do niej w Paryżu! Ma wskazać sprawców!
Jak Wam donosiliśmy, francuska prokuratura postawiła zarzuty dziesięciu z 17 zatrzymanych niedawno osób, podejrzanych o napad na Kim Kardashian. Teraz mężczyzn czeka proces sądowy, który będzie odbywał się w Paryżu. Kim Kardashian, zgodnie z francuskim prawem, złożyła wniosek o zwolnienie jej z konieczności podróży do miasta, które wciąż jeszcze kojarzy jej się z traumą sprzed czterech miesięcy. Gwiazda telewizji chce uniknąć konfrontacji z bandytami, którzy wdarli się do jej apartamentu. Sąd pozytywnie rozpatrzył jej prośbę i zgodził się, by Kim zeznawała w Nowym Jorku.
Kim Kardashian przez dwa dni z rzędu pojawiała się w nowojorskim sądzie, celem złożenia zeznań. Celebrytka spędzała po kilka godzin, odpowiadając na pytania prawników i opowiadając o tym, co zdarzyło się w Paryżu.
Szczegóły zeznań Kim Kardashian nie są oczywiście znane. Wciąż nie jest też jasne, czy ofiara napadu będzie musiała osobiście wskazać sprawców.
W czwartek Kim Kardashian pojawiła się w sądzie w czarnym oversize'owym płaszczu i kozakach z wężowej skóry. Gwiazda nawiązała w ten sposób do swojej stylizacji z ubiegłorocznego pokazu Balenciagi.
To, co szczególnie rzuciło nam się w oczy w wyglądzie Kim Kardashian, to... pomarańczowa skóra! Kim z nerwów przed złożeniem zeznań przesadziła z samoopalaczem?!