Sąd Rejonowy w Płocku zastosował wobec 34- letniego byłego strażnika więziennego areszt za to, że za pieniadze przemycał do więzienia narkotyki, alkohol i telefony komórkowe. Brał za to od 400 do 600 złotych. Jak długo zajmował się procederem- to własnie sprawdza policja. Na trop dyrekcja Zakładu Karnego wpadła w sierpniu tego roku. Przy jednym z osadzonych znaleźliśmy telefon komórkowy- mówi Stanisław Niski dyrektor placówki. Podejrzenie padło na strażnika, ale dowodów nie mieliśmy. O sprawie więc powiadomiliśmy policję i po cichu wspólpracowaliśmy. Efekt- zatrzymanie funkcjonariusza i jego dwóch wspólników, w tym jednego dostawcy z Gostynina. - Dostawca zabarykadował sie w swoim mieszkaniu, na woidok policjantów wysadzających jego drzwi, próbował uciekać oknem-powiedział radiu Eska Płock Tadeusz Kaczmarek rzecznik prasowy Komendy Mazowieckiej Policji.Powstrzymali go dwaj rośli funkcjonariusze czekajacy na niego pod oknem. Miał się czego bać, pies w jego mieszkaniu znalazł ponad 0,5 kg narkotyków( marihuany, amfetaminy i LSD). Strażnika policjanci zatrzymali podczas jazdy autem. Miał w samochodzie ponad pół kilograma narkotyków. Mężczyzna miał na koncie siedmioletni staż pracy w służbie więziennej. Teraz odpowie za korupcję, posiadanie i rozprowadzanie narkotyków. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Dalej będzie w Zakładzie Karnym w Płocku- tyle, że nie jako pracownik, ale osadzony w areszcie tymczasowym
2006-11-21
11:18
Dalej będzie w Zakładzie Karnym w Płocku- tyle, że nie jako pracownik, ale osadzony w areszcie tymczasowym