Blac Chyna nie chodzi ostatnio z głównych stron portali plotkarskich i... policyjnej ewidencji. Celebrytka ma ostatnio spory problem z funkcjonariuszami - w ostatnich dniach policja zawitała do jej domu, zaalarmowana anonimowymi donosami, według której kobieta jest wciąż pijana i zaniedbuje córkę. Na miejscu okazało się jednak, że Blac Chyna jest zupełnie trzeźwa, a Drem z całą pewnością nie jest zaniedbana.
>> Blac Chyna ma dość odwiedzin policji! Wydała oświadczenie
W odpowiedzi Blac Chyna wydała oświadczenie, w którym oskarża o fałszywe doniesienia na jej temat. Tymczasem kilka dni później policjanci ponownie spotkali się z celebrytką - tym razem w hotelu w Honolulu, gdzie wdała się ona w najprawdziwszą bójkę.
Blac Chyna pobiła się z raperem
Jak donosi serwis People, policja i lekarze zostali wezwani do hotelu Ritz-Carlton Residences w Honolulu na Hawajach. Przyczyną była bójka między Blac Chyną a raperem Kidem Buu, do której doszło w hotelowym apartamencie.
To było znacznie więcej niż pyskówka. Oboje skarżyli się policji, ale ostatecznie nikt nie został aresztowany i nie trafił do szpitala. To nie był typowy incydent w hotelu. To w 100% nieakceptowalne.
- donosi informator serwisu i dodaje, że zarówno Blac Chyna, jak i Kid Buu, byli pod wpływem środków odurzających.
Zdarzenie w hotelu potwierdza policja z Honolulu. W jego sprawie prowadzone jest śledztwo.
Krótko przed godziną dziewiętnastą kobieta przebywająca na Waikiki poinformowała, że została zaatakowana przez znajomego mężczyznę. Ofiara poinformowała, że ona i podejrzany byli zaangażowani w kłótnię kilka godzin wcześniej, aż doszło do eskalacji sporu i do fizycznej konfrontacji. Mężczyzna opuścił budynek po konfrontacji i nie został odnaleziony. Dochodzenie wciąż trwa, a obecnie nie ma żadnych dalszych informacji.
- czytamy.
Krótko przed bójką między Blac Chyną a Kidem Buu, mężczyzna publikował na swoim Insta Story filmy, na których Blac Chyna twerkuje na jego biodrach.
Tym razem Blac Chynie chyba nie uda się z tego wytłumaczyć...